Gdyby szczęście było osiąganiem celów,
bylibyśmy zależni od naszej niewiedzy.
Decyzje są ułomne w zamglonej przestrzeni.
Gdyby szczęście było radością zabawy,
cóż o szczęściu by rzekli ci odpowiedzialni,
co przezornie wybierają zawsze obowiązek?
Gdyby szczęście było podarunkiem losu,
co usuwa kłody spod nóg swym wybrańcom,
to ci pozbawieni pomocy nie mieliby szans.
Gdyby szczęście zależało od relacji niosących miłość
lub przyjaźń, to dlaczego introwertycy
odnajdują je w granicach swego odosobnienia?
Gdyby szczęście zależało od posiadania,
kupowalibyśmy czas radości w postaci rzeczy,
a nas podnieca pogoń, a nie osiągnięcie celu.
Gdyby szczęście zależało od zdobywania,
nie czulibyśmy się dobrze w stanie równowagi,
a przecież w harmonii kryje się dobrostan.
Szczęście jest spełnieniem, które znajdujemy
na drogach rozwoju prowadzących ku harmonii
w dziewiczym tańcu naszego JA.