na ryneczku w zaświatach można było puścić informację
i ona z szybkością plotki docierała do każdego
Kant puścił informację: szukam ucznia
Kant miał renomę myśliciela i pozornie powinien wybierać z tłumu chętnych
i rzeczywiście na naborze tłumy się pojawiły
ale już pierwsze pytanie zdyskwalifikowało prawie wszystkich
pytanie brzmiało: po co myślisz?
większość odpowiedzi krążyła wokół mądrości i korzyści
tylko jeden zezowaty wyrostek odpowiedział właściwie: myślę bo lubię
Kant miał temat do rozważań: czy szczęście jest zezowate?
ale wcześniej musiał poddać wybrańca testom
co chciał się dowiedzieć Kant?
pytanie ważne a odpowiedź wartościowa
nie warto inwestować czasu w niewłaściwą osobę
można przecież w tym czasie rozwiązać wiele ciekawych kwestii
a nie liczyć na nieobliczalnego następcę
kandydat lubił myśleć to pierwszy krok
nie musiał umieć myśleć bo tego Kant go nauczy
kandydat musiał wymyślać czyli być kreatywnym
myśl wykraczała poza codzienność
człowiek bez wyobraźni nie nadawał się na ucznia
kandydat musiał mieć swobodę negowania własnych myśli
pierwsza myśl i kolejne są najczęściej błędne - prawidłowa jest ostatnia
kandydat musiał puszczać
nie chodziło tu o igraszki cielesne ale o igraszki umysłowe
kandydat nie mógł przywiązywać się do przekonań
jego wiedza miała być płynna
ostatni warunek okazał się najważniejszy: kandydat nie mógł zgadzać się z Kantem
mógł dochodzić do tych samych wniosków ale na własnej drodze rozumowania
męczyło go jeszcze pytanie: czy zezowate szczęście obejmie swoją miłością zezowatego wyrostka?
pytanie z tych z natury nierozwiązywalnych więc Kant je zarzucił