Jadwiga.Magnuszewska Jadwiga.Magnuszewska
144
BLOG

Sieciowa teoria JA - Studium

Jadwiga.Magnuszewska Jadwiga.Magnuszewska Społeczeństwo Obserwuj notkę 9

Autor: Jadwiga Magnuszewska

Proponuję na JA i na Ego spojrzeć nietradycyjnie.

Co to jest JA ?

JA to zapisy w pamięci tego, co Ego broni oznaczone znacznikiem. Wygaszenie JA to wyłączenie znacznika, ale JA, jako zapis pamięci, pozostaje. Gdy zanika JA, zanika obraz bronionych przez Ego komponentów w pamięci. Aktywny znacznik powoduje bezrefleksyjną reakcję na naruszenie interesów komponentów obrazowanych przez JA. Obecność JA i brak znacznika wyłącza reakcje bezrefleksyjne, dlatego jest korzystne.

Postuluję, że JA jest obrazem tych komponentów jednostki, których Ego broni, zapisy są oznaczone znacznikiem dzięki czemu umożliwiają szybką reakcję. Zatem JA nie jest podmiotem, ani obraz, ani znacznik nie są podmiotem. Podmiot podejmuje decyzje. Jest znacznik i są skojarzone mechanizmy. Podejście podmiotowe do JA sugerują ataki na JA. Atakujemy coś. Uznaję to za błędne podejście. Uderzenie wzbudza emocje i wzbudza skojarzenia.

Warto zadać pytanie o funkcje JA. Ego broni bezrefleksyjnie interesów obszarów obrazowanych przez JA, które są zaznaczone znacznikiem. Zatem, aby były realizowane interesy jednostki przez Ego, coś musi być aktywnym JA.

Praca nad sobą wyłącza znacznik JA w pewnych obszarach. Jest to korzystne, gdy pozostajemy świadomi swoich potrzeb i refleksyjnie je zaspokajamy. Uwalniając się od prymatu JA, uwalniamy się od przymusu, możemy wybierać. Detronizacja JA to odznaczanie kolejnych obszarów.

Pojawia się otwarte pytanie: czy dystans do JA, to wygaszenie znacznika, czy jednak zbudowanie przestrzeni, jak sugeruje nazwa? Dystans do JA daje przestrzeń dla dokonywania wyborów. Zmieniamy mechanizmy reakcji z emocjonalnych na refleksyjne.

W naukach duchowych pojawia się pojęcie wyższego JA. Postuluję, że jest to odznaczenie znacznika JA i jednocześnie otworzenie możliwości zmiany perspektywy postrzegania na szerszą. Nie jesteśmy ograniczani przez JA.

Miłość do drugiej osoby pokonuje prymat JA i otaczamy drugą osobę opieką czasem kosztem naszych interesów. Powstaje rozszerzone JA.

Czy JA wchodzi w relacje? Co kształtuje relacje, ich wewnętrzną i zewnętrzną część?

JA nie jest podmiotem, JA jest fragmentem aktywnej sieci. Relacja to wiązka skojarzeń i wiązka mechanizmów, które są aktywowane na bodziec.

JA to obraz w pamięci tej części jednostki, którą Ego uznaje za wartą obrony. Uznanie realizuje się relacją "posiadania". Komponenty jednostki wyzwolone z relacji "posiadania" nie muszą być bronione.

Jeśli Ego wyłączy z JA Wartości, to nie będziemy bronić atakowanych, własnych Wartości.

Ego to zbiór mechanizmów dbających o interes JA. Egoizm to dominacja Ego nad Empatią. W zrównoważonej Jednostce Empatia blokuje dominację Ego. Decyzje są podejmowane z uwzględnieniem Potrzeb innych Jednostek. Egoizm i miłość mogą współwystępować w obecności dojrzałych Ego.

Kiedy w relacjach jednostka rezygnuje z potrzeb, jej JA zanika.

Gdy w relacji jedna osoba zajmuje całe miejsce, JA drugiej zanika. Sugeruje to konieczność podtrzymywania w pamięci JA przez jego aktywizowanie. Gdy Ego nie broni interesów komponentów obrazowanych przez JA, człowiek staje się uległy i cierpi z powodu tej uległości. To sugeruje przy wygaszeniu JA istotność aktywizacji potrzeb. Jedyne, o co musimy walczyć, to zaspokajanie naturalnych potrzeb. Sztuczne potrzeby, wykreowane przez reklamę, są zbędne.

Potrzeby dzielę na trzy nierozłączne klasy: naturalne, kompensacyjne, zachłannościowe. Potrzeby naturalne to mechanizmy dbające o naszą homeostazę. Potrzeby kompensacyjne mają kompensować dysfunkcje. Postuluję, że warto pracować z dysfunkcją, nie zawsze kompensacja jest niezbędna. Ostatnia klasa to potrzeby zachłannościowe, bazujące na wzroście tolerancji, wymagające dla zaspokojenia coraz więcej. Pojawia się pytanie o miejsce nałogu w tej klasyfikacji. Nałóg jest dysfunkcją, którą próbujemy wyrównać potrzebami kompensacyjnymi.

Wygaszenie znacznika JA nie jest tożsame z zanikiem JA. Wygaszenie uwalnia z dyktatu JA, pozostawia wybór. Zanik JA (wymazanie z pamięci obrazów komponentów, które Ego uznaje za warte obrony) natomiast osłabia, czyni osobę labilną, podatną na obce wpływy.

Pojawia się uzasadnione pytanie: Dlaczego wygaszanie JA nie osłabia wręcz wzmacnia, a zanik JA osłabia?

Przy zaniku JA Ego nie wie czego bronić, więc nie broni, nie dba o korzyści, bo nie wie co jest korzyścią. Wygaszenie JA to tylko zmiana wzorca reagowania z szybkiego emocjonalnego na wolny refleksyjny.

Czy istnieje struktura wewnątrz jednostki, która pełniłaby funkcje podmiotu?

Możemy przyjąć, że podmiot wchodzi w relacje, to go upodmiotawia, jest partnerem w relacji oraz podmiot podejmuje decyzje.

Czy do spełnienia tych warunków potrzebny jest odrębny byt?

Decyzje podejmują mechanizmy decyzyjne.

W relacje wchodzą wiązki skojarzeń i wiązki mechanizmów aktywowanych na bodziec.

Jesteśmy na zewnątrz reprezentowani przez osobowość, zbiór zachowań i nawyków.

Czy Ego, zbiór mechanizmów realizujących interesy JA, jest podmiotem?

Skłaniam się do uznania, że Ego nie jest podmiotem. Mechanizmy decyzyjne są na usługach Ego, ale są też w pewnych sytuacjach nie związanych z JA niezależne od Ego. Podmiot jest odpowiedzialny za wszystkie decyzje.

Wchodzenie w relacje sugerowałoby, że podmiotem jest jednostka jako całość. Jednostka jest węzłem sieci relacji, jej przypisujemy odpowiedzialność.

Zatem w jednostce nie ma wewnętrznego podmiotu, jest kooperacja różnych mechanizmów korzystających z wiedzy i zapisów pamięci.

Relacja to zgodnie z moją definicją wiązka skojarzeń i mechanizmów. Ego nie wchodzi w relację, wzbudzone skojarzenie wzbudza inne, uaktywniając relację , czyli wiązkę skojarzeń i mechanizmów. Po jednej i po drugiej stronie relacji jest wzbudzona wiązka skojarzeń i mechanizmów. Wszystko realizuje się poza decyzyjnością nieistniejącego podmiotu. Gdy obcy narusza interesy JA, Ego jest wzbudzane, a Ego to także zbiór mechanizmów, które wzbudzają dostosowane mechanizmy i skojarzenia. Nic nie jest statyczne.

Sieciowa i skojarzeniowa natura ciała i umysłu wyklucza typową hierarchię. Bodziec wzbudza skojarzenie, które wzbudza relację - wiązkę skojarzeń i mechanizmów.

Określam siebie jako archeologa struktur i poszukiwacza znaczeń. Wydałam trzy książki: Panstrukturalną Teorię Wszystkiego, Holistyczny Umysł. Studium przypadku oraz Błyski świadomości. Można zamówić je u mnie. Zapraszam na moją stronę: pstheory.org. Wszelkie teksty na moim blogu i w moich książkach są moimi prywatnymi spostrzeżeniami na temat życia, nikogo nie cytuję. Pracuję obecnie nad dwiema książkami. Pierwsza jest dla wszystkich, kompendium mądrości, zawierająca tematy dotyczące najważniejszych zagadnień w życiu, takie które wnoszą największą zmianę na lepsze. Najskuteczniejsza  praca z tą książką to wybór tematu, aktualnie poruszającego umysł czytelnika i czytanie codziennie po kilka akapitów. Zatrzymywanie się nad tymi, które pobudzają umysł. Pozwolenie sobie na własne refleksje wzbudzone przez czytane treści. Książka na lata, książka do kawy, w podróży, do tramwaju. Druga książka jest dla naukowców i wolnych badaczy. Zawiera zbiór narzędzi, które wspierają umysł w dokonywaniu odkryć. To podsumowanie warsztatu mojej prawie 20-letniej pracy.  Zapraszam do kontaktu bezpośredniego: panstructuraltheory@gmail.com

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo