w pamięci tonę
jak rzucony kamyk
tworzę fale
które poruszają niebo
uwiązana do wspomnień
gubię teraźniejszość
stoję w miejscu
życie tymczasem umyka
jak jesienny liść
tańczący na wietrze
spalę za sobą mosty
tylko ten strach
ma wielkie oczy
i dziurę bez dna
nowe mnie przytłacza
wstanę
mimo wszystko