Reuters uważany jest za źródło super wiarygodne. Najnowszym tego dowodem była relacja z środowego zamachu w Jerozolimie*, o którym Reuters napisał: „Policja izraelska twierdzi, że był to zamach terrorystyczny, jak Izraelczycy nazywają palestyńskie ataki”.
Brzmi jak parodia dziennikarstwa, przy czym tak naprawdę jest chamskim przekłamaniem i to nie tyle nawet medialnym, co politycznym. Tym zabawniejsze było wyjaśnienie udzielone przez Reutersa: „Nie komentujemy wydarzeń, lecz je relacjonujemy”
2-kilogramowy ładunek trotylu podłożony na przystanku w jednym z najbardziej ruchliwych punktów w Jerozolimie nie był aktem terroru, lecz „atakiem”. Pewnie dlatego „napastnicy" podłożyli też obok pod wiatą automatu telefonicznego paczuszkę z gwoździkami...
Takie „depesze” agencji Reutersa powielane są przez liczne media zachodnie (Sky News, CNN) - hipokryzja i prymitywne kłamstwo idą w świat. Tak działa dezinformacja - CNN wcześniej w bm. nie chciała nazwać aktem palestyńskiego terroru zamachu w Itamar**.
W CNN dzieje się tak z powodu lewactwa; w Reutersie - petrodolce.
@
*Zginęła turystka z Anglii + 45 rannych, w tym 2 b. ciężko.
**Zadźgana nożami 5-osobowa rodzina, w tym niemowlę.