Nad Papieżem Franciszkiem zbierają się czarne chmury. Były nuncjusz apostolski w Stanach Zjednoczonych arcybiskup Vigano w liście do papieża informuje o skali pedofilii i homoseksualizmu w amerykańskim episkopacie, głównie chodzi o kard. Theodore McCarricka, który miał molestować nieletnich. W liście oskarża samego papieża o tuszowanie aktów pedofilskich. Poprzedni papież Benedykt XVI zawiesił McCaricka w czynnościach posługi kapłańskiej do czasu wyjaśnienia sprawy, ale później został odwieszony. W liście arcybiskup wzywa papieża do rezygnacji, oraz informuje że proceder pedofilski trwa w tamtejszym episkopacie wiele lat.
Niestety Kościół Katolicki, założony przez samego Chrystusa, dawniej stojący na straży wiary, będący ostoją wartości; dzisiaj stopniowo upada pod ciężarem skandali pedofilskich czy szerzej niemoralności duchowieństwa. Z drugiej strony to nie pierwsze w ostatnim czasie wezwanie do rezygnacji Franciszka. Wiele środowisk konserwatywnych, którzy już wcześniej krytykowali Sobór Watykański II teraz otwarcie przeciwstawia się zwierzchnikowi Kościoła. Taka sytuacja na dłuższą metę nie jest korzystna i może w skrajnym przypadku doprowadzić do rozłamu w Kościele.
Niestety wierni cały czas odpływają od Niego, w USA, Irlandii czy Australii ludzie powiedzieli ,,dość" i nawet okazują wrogość do Kościoła.
W Polsce jak już było wspominane w jednym z ostatnich tekstów skala pedofilii nie jest ujawniona, ale jeśli kiedyś wyjdzie na jaw to i Polska przysłowiowo ,,nie daj Boże" się zlaicyzuje.
Środowisko kościelne powinno walczyć z pedofilią i samemu zgłaszać to do odpowiednich służb, wtedy zostanie zahamowany odpływ wiernych i chociaż część ludzi może powrócić do Kościoła.
