Prawica Zdroworozsądkowa Prawica Zdroworozsądkowa
74
BLOG

Protesty Solidarności 11-15 września w Warszawie

Prawica Zdroworozsądkowa Prawica Zdroworozsądkowa Polityka Obserwuj notkę 0

 Dobra to na dobranoc jeszcze o tych związkowcach wszystkich.

Dziś w mediach widziałem wypowiedzi Frasyniuka, że Solidarność walczy z elastycznym czasem pracy, nie wiedząc nawet czym on jest. Myślę, że to zdanie doskonale wyczerpuje temat. 

Jednak to są tylko zwykli, prości ludzie, którzy do końca swoich dni nie pojmą pewnych kwestii i którzy rozumują po prostacku. Jeżeli coś się zgadza "na chłopski rozum" to przyjmują to jako prawdę objawioną i o to walczą.

Większym problemem są ich przywódcy i wspierający, czyli Duda, Ikonowicz i Socjalna (Solidarna) Polska. Oni doskonale wiedzą, czym skończyłoby się wprowadzenie postulatów związkowców i bezczelnie to popierają!

Najdalej poszła Socjalna Polska, która położyła na mównicy sejmowej chustę "Solidarności" - ktoś ma chyba przerost ego i myśli, że obala "POlszewię". Za dużo Kwejka i Demotywatorów?

Poza nimi złoty strzał (w sensie dosłownym) popełni także Eryk Stankunowicz, zastępca redaktora naczelnego cenionego skądinąd magazynu Forbes.pl. Otóż Pan redaktor oświecił wszystkich twierdząc, że źli kapitaliści mają na kontach 200 mld złotych i nie chcą się nimi podzielić z człowiekami pracy (http://www.forbes.pl/zanim-znowu-wysmiejecie-zwiazkowcow,artykuly,161656,1,1.html ). Oczywistych nonsensów nie będę wypisywał, ponieważ wszyscy tutaj dobrze wiemy, że sztuczne podnoszenie płac nie ma nic wspólnego ze wzrostem konsumpcji. Mam tylko nadzieję, że p. Eryk zostanie poddany ostracyzmowi i wygnany na dziennikarską banicję za kłamstwa w żywe oczy (bądź za brak papierów na dziennikarza ekonomicznego - w sumie na jedno wychodzi).

Naprawdę wypadałoby rozważyć pomysł zrobienia okręgów-utopii socjalistycznej i kapitalistycznej i po jakimś czasie porównać wyniki. Jeżeli dalibyśmy całą władzę socjalistom, to wtedy nie mieliby w ręku już żadnych, podkreślam żadnych argumentów: za każdym razem można byłoby powiedzieć, że przecież mogli robić co chcięli i zbankrutowali. 

Oczywiście Pan Eryk byłby dziennikarzem w tym pierwszym: już widzę te wstępniaki "konsumpcja wzrosła o miliard, bo podnieśliśmy o tyle płace!".

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka