Wyjrzałem więc przez wszystkie dostępne mi okna, żeby sprawdzić, czy nie ma tam bałwanów.
Nie, tam ich nie było. Zajrzałem więc do Onet.pl i przeczytałem artykuł "Zwrot ws. wyboru sędziów Trybunału Konstytucyjnego? Kluczowe spotkanie u prezydenta Dudy":
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/zwrot-ws-wyboru-sedziow-trybunalu-konstytucyjnego-kluczowe-spotkanie-u-prezydenta/qgj1mm
Od razu zrozumiałem, gdzie oni mają swoją siedzibę – w Kancelarii Prezydenta Dudy. Jednego znam nawet z nazwiska – minister Andrzej Dera, który wypowiada się dzisiaj na temat spotkania Prezydenta z szefami klubów parlamentarnych.
Napiszę bez ogródek: albo to jest ciemnogród, albo on jest jeszcze pijany po imieninach.
Jak można bełkotać o wątpliwościach w sprawie wyboru sędziów TK:
#Uważa on, że możliwe jest przyjęcie ślubowania od 3 sędziów już wybranych, na mocy czerwcowej ustawy.#
mając moje analizy odnośnie tych wyborów, z których jednoznacznie wynika, że ten wybór nie był zgodny z prawem.
Skąd on ma mieć moje analizy? Ja je wysyłam bezpośrednio do Biura Prawa i Ustroju Kancelarii Prezydenta [Fot.1].
Moje analizy zajmują 1-2 strony, a ich przeczytanie zajmuje ok 1-2 minut. I mimo tego im wygodniej robić z siebie bałwanów.
Panie Prezydencie,
Bałwan, którego Pan zatrudnił na stanowisku ministra jest na tyle bezczelny, że uzurpuje sobie prawa Trybunału Konstytucyjnego i dyktuje Panu co ma Pan robić:
#- Jeżeli wybór był zgodny z konstytucją, to prezydent będzie musiał przyjąć ślubowanie od sędziów.#
A to jest "gówno prawda", jak mówił niezapomniany ksiądz Józef Tischner.
w 2006 r., doszło do bezprecedensowej sytuacji, gdy w stosunku osoby wybranej już przez Sejm RP na stanowisko sędziego TK, przed zaprzysiężeniem przez Prezydenta RP, ujawniły się istotne negatywne przesłanki dotyczące jej wyboru. Odroczono w związku z tym o kilka miesięcy termin zaprzysiężenia tego sędziego przez Prezydenta RP.
Dzisiaj mamy taką samą sytuację.
Pasywność Trybunału Konstytucyjnego doprowadziła do kolizji prawnej, między Regulaminem Sejmu i Ustawą o TK, co spowodowało negatywne przesłanki dotyczące wyboru sędziów.
Panie Prezydencie,
Zamiast zapraszać szefów klubów parlamentarnych, trzeba było zaprosić tych pięciu sędziów, dać im moje analizy do przeczytania i poprosić o opinię.
Sami zrezygnują z przysięgi.
Jednocześnie zaproponować im następujące rozwiązanie: wzięcie udziału w nowych wyborach sędziów.