Zastanawiam się, na ile człowiek zdaje sobie sprawę z własnej toksyczności
I nie tyle wobec innych, co wobec siebie
Gdyż kij ma dwa końce, a czasem nawet trzy i cztery
Takie kije samobije
I jeśli przebywamy w towarzystwie toksycznych innych, to tak jakby masochizm nam nie pozwalał na nic innego
I jeśli jesteśmy dla siebie katami, bez grama litości i tresujemy siebie jak kapo, czyli pejczem i nienawiścią, to tak jak wyżej
I jeśli obwiniamy się za błędy sprzed pierwszego zlodowacenia, a nawet z przedwczoraj, a własnemu dziecku wybaczamy natychmiast, to nie wiedzieć czemu mamy siebie za coś gorszego do niego
I jeśli wciąż ofiarą pozostajemy, bo cały się świat "sprzysiągł", by nas gnębić, to może wpaść na pomysł, aby postawić ofiarę na postument ważności
Pesymiści i ofiary są jednymi z najbardziej toksycznych ludzi
Powiesz mi, że nie mam pojęcia jak trudne jest twoje życie
Więc ty mi powiedz w czym pesymistyczna postawa ci pomoże?
Że przynajmniej sobie ulżysz...?
Ale czy życie właśnie na tym polega....
Uzależnienie od toksyczności
Nauczyciel, przewodnik po Lubelszczyźnie, pasjonat turystyki,rozkminiania, pisania, życia. Zachęcam do zawodowego kontaktu - nikt tak Lubelszczyzny nie pokaże jak Promiss :-) 508 093 668 Właścicielka bloga na innej platformie, kiedyś tam - wiele lat, w kategorii - "Absurd". Myślę, że to istotna informacja dla komentujących, zwłaszcza, że czasem wchodzę w konwencję. Ale tylko czasem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości