Zelig-ski Zelig-ski
18
BLOG

Habitat

Zelig-ski Zelig-ski Kultura Obserwuj notkę 0

Ja też buduję wieże, choćby po kryjomu     (1126
Kryjąc się w nich jak zwierzę, od moru i gromu
Buduję moją Babel według praw tradycji
Tarczę od wrogich szabel świętej inkwizycji

Bo już w nic tu nie wierzę, nie mam swego domu
Wyzuty przez psich łotrów,  prawa do idiomu
Polskiej mowy, gwarantki mojej istotności
Której chcę na cmentarzu powierzyć me kości

Tymczasem, wciąż buduję, nic nie rozumiejąca
A lemury z księżyca z głuptasa się śmieją
Z zatroskania o nicość bolą stare nogi
A oni odlatują na dysk Mlecznej Drogi

Chciałbym z nimi powtórzyć lemurzą daremność
I upaść w końcu drogi w planowaną ciemność
Mądrości słowa gnozy gdzie już więcej nie ma
Pytań i wątpliwości bez śmierci ościenia

W ciemnej krainie Pana, który wieczność studzi
Z białej emocji życia, która spala ludzi
Bym wśród lemurów został księżycowym paziem
Stary czubek w koronkach małpim gospodarzem

Albo kucharzem Jego, nadwornym poetą
Bawiąc się żywą lalką z umarłą kobietą
Szukając celnych rymów do niemożliwego
Wyplucia z siebie skrzepu nowotworowego

Jakimś wiechciem owijam obolałą głowę
Tępym wiosłem podpieram przegniłą zagrodę
Patrzę tępo, z niechęcią, jak następna chmura
Rodzi księdzu w kościele na ołtarzu szczura

Jakby to dobre było, gdybym w jednej chwili
Zapomniał obowiązku dojenia motyli
A tu jeszcze potrzeba świerszczyka napoić
I Panu Bogu wrzoda na dupie wygoić

Roboty do cholery, a ja jestem martwy
Zabijany sto razy przez ludzkie bękarty
Ktoś napłodził te guzy rakowe na ciele
Ani ruszyć, bo skoczą jak rozżarte trzmiele

A ty przecież dwa życia masz jeszcze do grobu
W pierwszym pozbyć się tycia nie widzisz sposobu
W drugim, powietrznym, na kominie siądziesz
I wiedzę o niebyciu w tym gniciu zdobędziesz

Niechże i diabeł weźmie od kredytu ratę
Co cię spłacił, kupując na grzbiet starą szmatę
Dzięki czemu się niebyt na świecie odtwarza
Robiąc ci wolne miejsce, które cię obraża

Gdyby ktoś z ludzi szczerze nade mną zapłakał
Choćby pies w budzie szczeknął, niechby kruk zakrakał
Ktoś w rozumnym języku jęknął sprawiedliwy
To może byłbym choć trochę szczęśliwy


Zelig-ski
O mnie Zelig-ski

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura