Zelig-ski Zelig-ski
6
BLOG

koronkowa robota

Zelig-ski Zelig-ski Kultura Obserwuj notkę 0

Koronkowa robota

Spotkał się John z Martinem a Sergiej z Iksińskim
W sraczu gdzie klamki były szczerozłote
W ramach eksperymentu w ludzkim stadzie świńskim
Koronkową medykom zlecili robotę

Zamknięto ludzkie szczury do wielkiej stodoły
Bo zarazę wykryto w ich zachłannych pyskach
Podjęto zaraz medyczne mozoły
Żeby zgasić w zarodku pandemii ogniska

Bo szczury chciały pieniędzy, szemrając
Żydowskim bankom i egzekutorom
Więc dano im wirusa, prośbom ulegając
O prolongaty długów w postaci pomoru

W tym celu każdy w maseczce się ślini
I żeby się odkazić kryje się w barku
By nie bulić mandatu policyjnej świni
Jak zwyczaj każe w zwierzęcym folwarku

Szczur wytrzymał cierpliwie skutki kwarantanny
Ścisłe rygory pod kontrolą rządu
W telewizorze nacisk nieustanny
W przygotowaniu na Boski Dzień Sądu

Już sam Bóg Ojciec ratował aktywa
Banków i lichwę zagrożoną spadkiem
Bo w żydowskiej inflacji wielką moc ukrywa
Dziura w budżecie zatykana zadkiem

Lecz po tygodniach w domowym więzieniu   
Jak Unia przykazała, w luzowaniu sznura   
Szczur nazwał wreszcie swój strach po imieniu
Sądową licytacją żydowskiego gbura

Gryzonie się buntują w betonowej klatce
Na ciasnych piętrach i zsypach na śmieci
Przestały wierzyć bogu w koloratce
Że światłość wiekuista wszystkim równo świeci

Szczur przestał wierzyć w carskie zarządzenie
Że wszelka władza pochodzi od bóstwa
Która mu każe gryźć zgniłe sumienie
I bić rekordy szczurzego poróbstwa

Szczur się buntuje pędzony do klatki
Gdy inne gryzą potulnie odpadki
Co im tam rzuci władza ręką boską
Razem z zarazą i z troską ojcowską

Za szynkwasem obłudy w bydlęcym folwarku
Brodate knury po żydowsku kroją
Każdemu gryzoniowi odrobek szarwarku
Rozdzielając chorobę nieposłusznym gojom

Kupują tę zarazę ludzie w ciemię bici
Płacąc bankom odstępne za sprzedaż wirusa
Gdy przyjadą karetką szpitalni kosmici
By zabrać do trupiarni starego wiarusa

Niech wnuczkom stary nie będzie przeszkodą  
Do szczęścia w liberalnym akcie demokracji
Trzeba go spuścić w sraczu razem z wodą
To jest „nowa normalność” w momencie kreacji

Pierdzioch, co stawał rodzince okoniem
Pójdzie do gazu i wylezie w urnie
A dobra córcia z synusiem wałkoniem
Ubezpieczenie z kasy dziadka urwie

Doktor w gaz masce, przyłbice grabarzy
Każdy tęgo szkolony w swym medycznym fachu
Tańczą jak Zombi wylazłe z cmentarzy
W takt upiornych muzyków z ministerstwa strachu
 
Szczur choć się dusi w maseczce na pysku
Całuje rękę, która mu rzuca ochłapy
Wierzy oprawcy, że musi dla zysku
Pokornie brać kredyty, żeby spłacać raty

Taki mechanizm światowej zarazy
Wymyślili bankierzy od Żyda i Greka
Że, co raz weźmiesz od nich, oddasz tysiąc razy
I nie masz dokąd przed nimi uciekać

Kosmici cię zagarną w swe bankowe szpony
Sam się życia wyrzekniesz, boś sprzedał sumienie
I nie masz prawa do własnej obrony
Bo wirus się nazywa pożydowskie mienie .

Zelig-ski
O mnie Zelig-ski

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura