W ostatni piątek tygodnik "Wręcz Przeciwie" ujawnił na swoich stronach internetowych, że PSL przegrało sprawę w Trybunale Konstytucyjnym i będzie musiało zapłacić około 20 mln zł kary. Dziś do tej informacji (po 4 dniach) "dotarła" Rzeczpospolita.
Dlaczego dziennikarze czekali cztery dni z zajęciem się hitem (czołówka portali dzis) i zapomnieli się powołać? Moim zdaniem chodzi o to, aby cytować konkurencyj ego dla "Uwarzam Rze" tygodnika.
Odnośnie sporu o naszą okładkę. Trudno mi zrozumieć reakcję protestujących publicystów. Pisali dla "Wprost" w czasach, gdy okładki były naprawdę obrazoburcze i to bez wyraźnego powodu (jedynie po to, aby wzbudzić sensację). Nasz temat okładkowy broni prawa Kościoła do zabierania głosu w sprawach dotyczących moralności, a jednocześnie sprzeciwia się instrumentalnemu wykorzystwaniu przez polityków wiary.
Poniżej wklejam linki do starcyh okładek "Wprost". Polecam szczególnie przybitego do krzyża Kubę Wojewódzkiego, zakonnicę upozorowaną na ladacznicę, Tuska z monstracją, Millera z dzieciątkiem na ręku...
Dlaczego wówczas nikt nie protestował? Dlaczego autorom nie przeszkadzały tamte okładki, a na naszą nie ma zgody? Mam powody przypuszczać, że zamieszenie zostało celowo wywołane, aby spróbować odepchnąć konserwatywnego czytelnika od naszej gazety. Każdy kto weźmie do ręki "Uwarzam Rze" i "Wręcz Przeciwnie" zauważy, że to drugie jest bardziej zrównoważone i ciekawsze. Stąd moim zdaniem atak mający sprawić, aby czytelnicy nie poszli i nie sprawdzili. Biorąc pod uwagę wrodzoną przekorność Polaków jestem dobrej myśli.
http://www.wprost.pl/tygodnik/?I=1263
http://www.wprost.pl/tygodnik/?I=1281
http://www.wprost.pl/tygodnik/?I=1398
http://www.wprost.pl/tygodnik/?I=1393
http://www.wprost.pl/tygodnik/?I=1047
http://www.wprost.pl/tygodnik/?I=1033
Inne tematy w dziale Polityka