Przeprowadzka...

Nikomu nie jest łatwo zmieniać miejsce zamieszkania. Nie lubimy przeprowadzek z różnych powodów np. szukanie nowego mieszkania, nowa praca, rozstanie z przyjaciółmi.

Generalnie jest to duże zamieszanie, szczególnie, gdy komuś wydawało się, że ma w miarę ułożone życie. Ja takie miałam. Jednak za dużo spokoju i szczęścia nie może być.

Nie wiem, co takiego zrobiłam w poprzednim wcieleniu, że mój prawie idealny świat nagle się zawalił. Wszystko przez to, że mój mąż postanowił nas zostawić.

Początkowo nie mogłam dojść do siebie, strasznie przezywałam nasze rozstanie. W końcu spędziliśmy ze sobą przeszło 10 lat. I po tym czasie przeszła mu miłość do mnie. Oczywiście najbardziej szkoda było mi naszej córki, która najmniej była winna całej tej sytuacji, a najbardziej na niej ucierpiała. Całe szczęście mam mądre dziecko, które po jakimś czasie wszystko zrozumiało.

Pół roku po rozstaniu, jakby tego było mało, straciłam pracę..

W mojej firmie nastąpiła redukcja etatów, która obejmowała najmłodszych stażem pracowników. Miałam pecha, bowiem pracowałam w tej firmie trzy lata, za krótko o dwa, aby się utrzymać.

Dostałam odprawę, która miała wystarczyc na kilka miesięcy mojego życia.

Między czasie zaczęłam desperacko szukać nowej pracy. Wiedziałam, że nie będzie łatwo. Samotna matka z przedszkolnym dzieckiem, marne szanse.

Niestety moje domysły się sprawdziły, minęły dwa miesiące, a ja nie mogłam nic znaleźć.

Nie mogłam dłużej czekać, dlatego przyjęłam propozycję mojej siostry, która od 8 lat mieszka w Anglii. Powiedziała mi, że mam pakować walizki i przyjeżdżać do niej.

Bałam się trochę, ale z drugiej strony czy miałam inne wyjście? Zapakowałam całe moje życie do kilku walizek i razem z moja córeczką wsiadłyśmy na prom  do Anglii. Z mojej odprawy wystarczyło mi jeszcze pieniędzy, aby kupić bilety promowe.

W Anglii jesteśmy już ponad miesiąc. Od tygodnia mam pracę, moja córcia poszła do polskiego przedszkola. Na szczęście szybko w nim się zaadaptowała. Mam nadzieję, że rozpoczęłyśmy nowy, szczęśliwszy etap w naszym życiu…