Polowanie na czarownice czas zacząć. Wraz ze spadającym poparciem obecnej partii, rośnie w siłę największa partia opozycyjna, czyli Prawo i Sprawiedliwość. Partia konserwatywna, która wylewa wiadra nienawiści do rządu i jego popleniczków. To aktywuje wiele radykalnych środowisk, które wraz z dostaniem się PiS do władzy, urosną w siłę jak nigdy przedtem. I już są tego pierwsze oznaki.
Wczoraj bowiem zamordowano 71-letniego burmistrza Zdzieszowic, Dietera Przewdzinga. Był członkiem mniejszości niemieckiej, cieszył się nieustannym poparciem ludu, dzięki czemu był jednym z najdłużej sprawujących władzę samorządowców. Wg. nieoficjalnych informacji, poderżnięto mu gardło. Ten typ zabójstwa jest najczęściej formą egzekucji. W napadach na tle rabunkowym zwykle dochodzi do szybkich dźgnięć, gdy trzeba zostawić jak najmniej śladów i jak najszybciej pozbyć się przeszkody.
Czym więc naraził się ten miły, sędziwy pan? W obronie interesu śląskich samorządów, chciał dać im więcej praw oraz ograniczeń które zatrzymałyby odpływ pieniędzy. Szybko został "naznaczony" etykietą separatysty, członka "ukrytej opcji niemieckiej", chcącego zabrać Polsce Śląsk. PiS w ubiegłym roku w jego sprawie organizował pikiety, słał donosy do prokuratury o nawoływaniu do separatyzmu, domagał się też odwołania burmistrza. To się więc musiało źle skończyć. I źle się skończyło. Ciało brutalnie zamordowanego burmistrza znaleziono zeszłej nocy w jego domu pod Zdzieszowicami. Potwierdziła to już zastępca, Sybilla Zimmerman.
Jestem pewien, że na nim się nie skończy. Zapewne niejeden zostanie napiętnowany, a ktoś od brudnej roboty dokończy dzieła. Niektórzy będą mieli szczęśćie i pewnie skończy się na prawno-politycznych reperkusjach. Partia która przez lata zasiewała nienawiść, cynicznie nawołując do zakończenia "wojny polsko polskiej" i będąc zarazem jej głównym inicjatorem, teraz dostanie tak długo wyczekiwaną okazję do zemsty.
Dostanie, o ile my im ją damy...