Tusk ma na rękach krew.
Tego zdania Jarosław Kaczyński nie wypowiedział, ale też mu nie zaprzeczył, gdy wypowiadali je jego zwolennicy.
Łatwo można formułować podobne oskarżenia. Łatwo i dowolnie.
W podobny sposób można by sformułować oskarżenie, że krew na rękach ma kto inny. Ktoś, kto rozmawiał przed katastrofą z prezydentem przez telefon i przekonał go do lądowania mimo wszystko.
Inne tematy w dziale Polityka