Jeszcze jeden pomysł fikcji, mogący zadowolić zwolennikow teorii spiskowych.
Ponadprzeciętny, genialny strateg, wybiegający przewidującą myślą wielokrotnie dalej niż inni, zwykli ludzie, prezes Jarosław Kaczyński, widząc nieuchronną porażkę swego brata Lecha w wyborach prezydenckich, wymyślił intrygę prowadzącą PiS, czyli jego, Jarosława, do sukcesu.
Będąc przekonany, że służby specjalne Rosji nie odpuszczą takiej okazji do ataku, organizuje (oczywiście w pełnej konspiracji, bo oficjalnie działa tu Lech) wylot na uroczystości katyńskie w jednym samolocie dwóch największych wrogów Rosji, czyli brata i siebie, i na dodatek wszystkich najważniejszych dowodców wojsk i szefów instytucji. W ostatniej chwili rezygnuje z wyjazdu, o czym mocodawcy rosyjskich slużb specjalnych nie dowiadują się na czas i służby działają zgodnie z wcześniej wydanymi rozkazami.
Wszystko odbywa się zgodnie z genialnym planem stratega Jarosława Wielkiego: brat ginie, powszechna żałoba i wspołczucie rodaków, pochówek na Wawelu, będący mocnym akcentem rozpoczynającej się kampanii wyborczej i wreszcie osiągnięcie celu, czyli zwycięstwo w wyborach.
Nieprawdopodobne?
Ależ zwolennicy teorii spiskowych uwielbiają historie nieprawdopodobne.
Inne tematy w dziale Polityka