Co za dziecinna maskarada. Poszło w eter i interneter, że prezydent Lech Kaczyński spóźnił się na samolot do Brukseli, bo pojechał złożyć imieninowe życzenia mamie. To już nie można było wymyślić lepszej bajeczki, by przykryć fakt udania się Lecha po instrukcje do brata Jarosława?
Inne tematy w dziale Polityka