Szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych Maciej Lasek przedstawił na łamach „Gazety Wyborczej” pomysł powołania zespołu, który będzie prostował rozmaite teorie smoleńskie – podaje Portal Fronda.pl.
Jesteśmy to winni części społeczeństwa, które już nie wie, gdzie leży prawda – powiedział Maciej Lasek.
Ideę powołania zespołu oraz niezbędną pomoc zadeklarował Szef Kancelarii Premiera Tomasz Arabski. Swoją pomoc zapowiedział też Jerzy Miller przewodniczący państwowej komisji badającej katastrofę z 10 kwietnia 2010 r., który oświadczył, że wystąpi do premiera o umożliwienie członkom zespołu dostępu do dowodów zebranych przez komisję.
Oto opinie, które o powołaniu zespołu wyrazili:
Malgorzata Wassermann
„Pan Lasek musi dziś bronić raportu komisji ministra Jerzego Millera i czyni to, bo ma do tego odpowiedni klimat w dominujących mediach. Myślę jednak, że przyjdzie jeszcze taki moment, iż szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych będzie tłumaczył się z tego raportu przed odpowiednimi organami państwa”.
Andrzej Melak
„Widząc sposób działania komisji Millera nie sposób mieć nadziei na cokolwiek. Spodziewam się dalszych bzdur, brnięcia w raz obraną teorię. Tylko tego mogę się spodziewać. Oni będą bronić tych teorii, które już raz pod naciskiem potwierdzili.”
Ewa Błasik
„Pomysł na kolejną komisję Millera mija się z celem. – Znów nic nie wyjaśnią, tylko będą atakowali posła Macierewicza. Chodzi o to, by odwrócić uwagę od tego, że nie możemy odzyskać wraku, że znaleziono na nim ślady trotylu”.
W rozmowie z „Gazetą Polską Codziennie” ojciec jednego z pilotów rządowego TU-154 powiedział: „ Rodzina prosi, żebym już nie rozmawiał z dziennikarzami pod nazwiskiem. Mówią, że nie chcą znaleźć mnie powieszonego, boją się. Ale znów przepuszczany jest atak na zmarłych, którzy nie mogą się bronić”.
Antoni Macierewicz zaprosił ekspertów strony rządowej na wspólną debatę nt. katastrofy smoleńskiej, która miałaby się odbyć się 5 lutego 2013 roku.
„Gdyby zrezygnowali i nie zdecydowali się stawiać czoła, tezy komisji ministra Jerzego Millera zostaną odczytane przez lektora. Zostaną przedstawione tak czy inaczej, by opinia publiczna mogła się z nimi zapoznać. Liczymy na to, że się stawią i będą przedstawiali swoje racje zgodnie z podstawowymi zasadami nauki.”- podaje portal
„wPolityce.pl”.
Jako ciekawostkę należy podać, że gotowość udziału w pracach zespołu Macieja Laska deklaruje tylko połowa członków komisji Jerzego Millera.
Inne tematy w dziale Polityka