Wniosek o przesłuchanie przez polską prokuraturę rosyjskiego personelu medycznego, który był na miejscu katastrofy na lotnisku Siewiernyj 10 kwietnia 2010 r. składa Stefan Hambura pełnomocnik rodzin smoleńskich, podaje niezależna.pl.
Członkowie personelu medycznego, który pojawił się na miejscu katastrofy, byli jednymi z pierwszych osób tam obecnych i dlatego ich zeznania są tak cenne. Pozwoliłyby na odtworzenie przebiegu akcji ratunkowej, która do dziś pozostaje wielką zagadką. Nie wiemy, ilu Rosjan brało udział w tych czynnościach, skąd się tam wzięli i według jakich procedur działali – mówi Hambura i dodaje, że chce być obecny przy tych przesłuchaniach by do końca wyjaśnić pochodzącą od Rosjan informację o trzech ofiarach katastrofy, które przeżyły tę tragedię.
Sprawa działań podjętych przez personel medyczny obecny na lotnisku do dziś nie została wyjaśniona przez prowadzącą śledztwo Wojskową Prokuraturę Okręgową w Warszawie. Śledczy nie złożyli wniosku o ich przesłuchanie na potrzeby polskiego postępowania.
Są także zeznania osób, które były na miejscu tragedii 10 kwietnia na lotnisku w Smoleńsku m.in. Jarosława Drozda konsula generalnego RP w Sanki Petersburgu, który zeznał: „W pewnym momencie zauważyłem ludzi w kitlach, powiedzieli, że trzy osoby zabrała karetka” .
Przypomnieć należy, że o trzech rannych mówił także Tomasz Turowski, szef Wydziału Politycznego Ambasady RP w Moskwie oraz Piotr Paszkowski ówczesny rzecznik prasowy Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Inne tematy w dziale Polityka