Dzisiaj w Krakowie przy pięknej słonecznej pogodzie odbyły się uroczystości związane z III rocznicą pochówku Lecha i Marii Kaczyńskich na Wawelu. Jarosław Kaczyński wraz z grupą polityków Prawa i Sprawiedliwości otworzył na Rynku Głównym wystawę poświęconą swojemu bratu.
Następnie w asyście mieszkańców Krakowa delegacja PiS udała się na Wzgórze Wawelskie gdzie w Katedrze odbyła się msza święta w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej. Po mszy u stóp Wawelu pod Krzyżem Katyńskim odbyła się manifestacja, na której Jarosław Kaczyński wygłosił przemówienie do licznie zebranych mieszkańców grodu Kraka.
Wspominając swojego brata powiedział, że Lech Kaczyński poległ idąc drogą do naszej wielkości, wielkości Polski. Zapewnił, ze przyjdzie zwycięstwo i przyjdzie czas wielkiej Polski. Jarosław Kaczyński przywołał marszałka Józefa Piłsudskiego jako jeden ze wzorów, do których w działalności politycznej nawiązywał jego brat. "Nawiązał nie w słowach, ale czynach, realnej polityce - to budziło opory, budziło opory tych, których mentalność została ukształtowana w niewoli, ale także tych wszystkich, których interesy zostały naruszone, tych wewnątrz Polski i na zewnątrz Polski. Ale mimo wszystko Lech Kaczyński tą drogą szedł, atakowany przez przemysł pogardy, wśród nieustannego rechotu".
Głos zabrała także Małgorzata Wassermann, która podziękowała wszystkim tym, którzy wspierają rodziny ofiar w walce o prawdę o katastrofie smoleńskiej. Powiedziała też, że winni muszą być ukarani.
Główną cześć uroczystości zakończył poseł PiS Andrzej Duda intonując okrzyk „Wolna Polska" i pod Wawelem zabrzmiało: Wolna Polska...Wolna Polska...Wolna Polska....
A tak było 18 kwietnia 2010 roku w Krakowie……..
….Z Bazyliki Mariackiej gdzie odbyła się żałobna msza św. na Wawel parę prezydencką odprowadził kondukt żałobny, w którym szło kilkaset osób. Gdy kondukt mijał usytuowany u stóp Wawelu Krzyż Katyński, zabrzmiał Dzwon Zygmunta. Trumny przewożono na lawetach armatnich niemal do samego Wawelu, w ostatniej części trasy żołnierze nieśli je na ramionach. Prezydent Lech Kaczyński i jego żona Maria spoczęli na Wawelu w krypcie pod Wieżą Srebrnych Dzwonów. Złożenie trumien do sarkofagu odbyło się tylko w obecności najbliższej rodziny i przyjaciół. Temu ostatniemu momentowi uroczystości pogrzebowych towarzyszył salut narodowy - 21 salw artyleryjskich oddanych w hołdzie parze prezydenckiej. Salut narodowy oddało 6 armat salutacyjnych Batalionu Reprezentacyjnego Wojska Polskiego, wzorowanych na haubicach z 1939 roku.
Inne tematy w dziale Polityka