Irlandzki rząd chce wydać 600 milionów euro na poświęcenie 65 000 krów na rzecz zmian klimatu
Irlandzki rząd chce wydać 600 milionów euro na poświęcenie 65 000 krów na rzecz zmian klimatu, inne źródła mówią o 200000 krów.
Irlandia dołączyła do grona szalenie autodestrukcyjnych społeczeństw. Pogłowie ma być pomniejszone w ciągu 3 lat.
Najpierw holenderskim rolnikom grożono przymusowymi zakupami w celu spełnienia celów UE w zakresie emisji, co wywołało nową rewoltę. Teraz kolej na Irlandię, gdzie rząd podobno rozważa plany zabicia około 200 000 krów, aby osiągnąć swoje cele klimatyczne. Program ma przypominać dobrowolne zachęty, w którym rolnikom oferowanoby zachęty finansowe do rezygnacji z krów.
Zniszczenie przemysłu hodowlanego jest jednym z głównych celów globalnych technokratów, którzy, jak otwarcie chwali się Klaus Schwab, "spenetrowali gabinety" niemal każdego większego rządu na świecie.
Teraz wiemy dlaczego na spotkania ze Klausem Schwabem jest zapraszany Radosław Sikorski?
Każdy plan uboju stada mlecznego w Irlandii musi być dobrowolny, ostrzegło Irlandzkie Stowarzyszenie Dostawców Mleka Krowiego.
Pat McCormack powiedział Newstalk Breakfast, że "jeśli ma istnieć program, musi to być program dobrowolny".
https://www.salon24.pl/u/r8w8b8j8/1299694,likwidacja-rolnictwa-w-holandii
Holenderscy rolnicy się zorganizowali i odnieśli historyczne zwycięstwo w parlamencie na początku tego roku, opierając się zasadniczo na jednej kwestii wycofania planów technokratów zamknięcia produkcji żywności i ostatecznie zastąpienia ich korporacyjnym systemem rolniczym.
Pamiętam jak w Polsce zlikwidowano rybołówstwo …Zapłacono za warsztat pracy 130-150% ceny rynkowej, właściciele kutrów byli zadowoleni. Ale była to typowa krótkowzroczność, przecież ten warsztat pracy był dziedziczony, a co teraz mają robić wnuki i prawnuki?
Podobnie jest z warsztatem pracy w rolnictwie.
Ideologia "zmiany klimatu" coraz bardziej przybiera aspekty pseudoreligijne, domagając się od swoich wyznawców ofiar.
Ideologie szybko się zmieniają, a kulturę rolną trzeba budować latami, jak zostanie zniszczona to będzie katastrofa.
Działania Zielonych misjonarzy tak naprawdę nie mają nic wspólnego ze zmianami klimatu lub emisją dwutlenku węgla. To wszystko jest częścią szerszego progresywnego szablonu warunkowania ludzi do jedzenia robaków i życia w strąkach. Ale w Stanach Zjednoczonych idea "robaków i strąków" jest szalenie niepopularna, nawet wśród zdecydowanej większości postępowych demokratów. Każdy, kto otwarcie głosiłby tego typu plany miałby małe szanse wyborcze.
https://www.telegraph.co.uk/news/2023/06/02/irelands-mooted-cow-massacre-warning-to-net-zero-britain/
....
