Demokraci proponują "podatek majątkowy”, jako sposób na sfinansowanie ich utopijnego programu rodem z twórczości George’a Orwella. Problem polega na tym, że nawet najbogatsi ludzie w Ameryce nie mają tyle pieniędzy.
Ekonomista Brian Riedl obliczył, że ten socjalistyczny program Demokratów kosztuje:
- opiekę zdrowotną 32 biliony USD,
- federalną gwarancję zatrudnienia 6,8 biliona USD,
- pożyczkę studencką 1,4 biliona USD,
- bezpłatną szkołę publiczną 800 miliardów USD,
- infrastruktura 1 bilion USD.
Suma kosztów w ciągu następnej dekady wyniesie 42 biliony USD.
Aby zapłacić za ten nadzwyczajny poziom wydatków, Demokraci proponują to samo rozwiązanie, które zawsze preferowali: opodatkowanie bogatych.
Ale matematyka to nie utopijna ideologia, wszystko można policzyć. Nawet 70-procentowa stawka podatku dochodowego od bogatych, którą proponują niektórzy Demokraci, nie jest w stanie wygenerować wystarczających dochodów, aby pokryć koszty tej utopii.
Demokraci uważają, że bogaci ludzie, właściciele firm są bezdusznymi kartami kredytowymi dostępnymi do sfinansowania socjalistycznej utopii. Historia pokazała do czego prowadzą te idee: ZSRR, Kraje Demokracji Ludowej, Wenezuela, Kuba.... W rzeczywistości bogaci ludzie nie zarabiają tyle, żeby zapłacić nawet za ułamek tego, co chcą Demokraci.
Według Riedla, podwyżka podatków proponowanych przez Demokratów wyniesie 22 miliardy dolarów rocznie, podczas gdy The Washington Post oszacował, że przyniesie około 70 miliardów dolarów. Oznacza to, że "podatek majątkowy" nie wygenerowałby nawet wystarczających dochodów, aby pokryć 1 procent z 42 bilionów dolarów, które chcą wydać Demokraci.
Kiedy ta rzeczywistość zaistnieje, Demokraci będą zmuszeni do progresywnego opodatkowania klasy średniej, ponieważ roczny deficyt przekraczający 4 tryliony dolarów nie będzie zrównoważony politycznie ani ekonomicznie.
Ponieważ niektórzy Demokraci nie zdołali powstrzymać ludzi przed zamożnością w oparciu o politykę dochodową, koncentrują się teraz na bogactwie, które ludzie już zgromadzili.
Prywatnie Bill Gates nazwał te działania - "karanie za amerykański sukces…"
W Polsce rząd Premiera RP Mateusza Morawieckiego, zanim ogłosi jakikolwiek program wszystko dokładnie policzy i ma pieniądze. Duża w tym zasługa „Głównej Księgowej” Polski Pani Minister Finansów Teresy Czerwińskiej. Gdyby Elizabeth Ann Warren z d. Herring – amerykańska ekspertka w dziedzinie prawa upadłościowego, profesor Harvard University miała taką wiedzę jak Pani profesor Teresa Czerwińska to Amerykanie mogliby spać spokojnie...
