Rapacz Rapacz
34
BLOG

Mamy lepsze autostrady czy uniwersytety?

Rapacz Rapacz Polityka Obserwuj notkę 6
BLOG
W połowie sierpnia opublikowano kolejny ranking światowy wyższych uczelni. W przeciwieństwie do szeroko komentowanych polskich rankingów (prowadzą takie “Rzepa”, “Wprost”, Newsweek” i Bóg wie kto jeszcze) ten przeszedł bez echa, co w Polsce staje się już nową akademicką tradycją. Wśród 500 najlepszych uczelni tylko dwie polskie uplasowały się w czwartej setce - UJ i UW, ten sam wynik uzyskały szkoły węgierskie. Ani jedna uczelnia nie mieści w pierwszej grupie (123 uczelnie) najlepszych szkół wyższych Europy. Mało pocieszające jest, że z Europy Wschodniej wśród akademickiej elity Europy jest tylko Uniwersytet Karola.Już teraz mamy do czynienia z emigracją edukacyjną: kogo stać, kto ma możliwości stara się uzyskać dyplom uczelni bardziej nobilitowanej iż polskie. Stąd też pewnie taka popularność wyjazdów do Wlk. Brytanii – to nie tylko kwestia języka, ale i pochodna faktu, że w pierwszej grupie najlepszych szkół Europy są aż 33 uczelnie brytyjskie (11 znalazło się w pierwszej setce świata). Oczywiście na to, że na miejscu zapracuje na studia w Oxfordzie, czy Cambridge (jedyne uczelnie w pierwszej “10” spoza USA) raczej emigrant z Polski liczyć nie może. Ale zawsze jest tych 30 pozostałych. I stypendia. To piękne perspektywy dla dzisiejszych maturzystów. Czy jako absolwenci wrócą? A będą mieli gdzie?Polski boom edukacyjny ostatnich lat to zjawisko ilościowe, głownie bazujące na odrabianiu zaległości z komunizmu. Ranking bez skrupułów pokazuje, że w ogóle nie przekłada się to na jakość uczelni. Co więcej: jeśli porównamy tegoroczny ranking z poprzednimi latami, to wynika, że taka jest właśnie pozycja polskiego szkolnictwa wyższego. Nie widać też - oprócz niemal rytualnych zapowiedzi polityków - żadnych początków zmian. Zdaje się, że profesorów bardziej interesuje obrona przed lustracją niż poziom własnych uniwersytetów. Gdy przyciskamy do muru, wygrzebuje się kilka nazwisk, co ma zamknąć wszelka dyskusję pozostawiając wszystkich w błogim p4rzeświadzcebiu, że nie jest tak źle.Otóż jest bardzo źle. Czy mamy lepsze autostrady niż uniwersytety? Pewnie uniwersytety, ale to dlatego, że zawsze poziom szkolnictwa zależy od jakości nauczycieli lub jakości osób, który do nie przychodzą. Z braku wyboru na polskie uczelnie przychodzą najlepsi, a ze rozkład inteligencji jest standardowy, to w 38-milionowym kraju zawsze cos się znajdzie.Pasjonujemy się krajową klasyfikacją. Czy SGH to lepsza uczelnia od UW? Czy lepsi inżynierowie produkowani są w Warszawie, czy Wrocławiu? Trochę jak kibice A klasy, roztrząsający czy Bryza Reńsko oprze się Orkanowi z Dalewa. A potem się oburzamy, gdy na informację, że ktoś dostał “polskiego Nobla” słyszymy: ”A za co? Odkrył mydło w łazience?”.
Rapacz
O mnie Rapacz

...I Z DOBREGO DO KOŃCA.

Nowości od blogera
Udostępnij Udostępnij Skomentuj6

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka