Zabiliście scenę rozrywkową w tym kraju.

Tak, to zrobiliście wy. Dobry przykład wam dam: cała muza współczesna klubowa poza największą komercją jest nagrywana na płytach winylowych. Podajcie mi w tym kraju przykład radia w którym ktoś gra z płyt winylowych ludziom muzykę? A to przecież bardzo często jest gdzie indziej, jak się włączy radio w Anglii to słychać czasem jak się im igła złamie i panika jest.

 

Wy myślicie że wszyscy od początku byli sławni i że od początku dostawali się do komercyjnych rozgłośni. A tak nie jest. Wy po prostu to wszystko zniszczyliście. Wszystko to co było jakieś niekomercyjne, rzadsze, jakieś radia grające mniej znane, inne gatunki muzyki, mniej znanych artystów. Jakieś radia gdzie się łamią igły i gdzie trzeszczy i skrzypi bo płyty zakurzone. Wracam sobie z Anglii, włączam odbiornik i co? Wielka Skifa! Sama komercha na wszystkich zakresach!

 

Wy sobie myślicie że wy wiecie najlepiej, zrobiliście jakieś sztywne prawo, że ludzie się będą w kolejki ustawiać wypełniać kwitki i wnioski żeby spełnić jakieś wyśrubowane przepisy i żeby nadawać co chcecie i jak chcecie. Nie no dobra, może i dobrze chcecie nie wnikam, ale faktem jest że młodzi ludzie centralnie to olewają, idą na łatwiznę i pieprząc ten cały kraj, tak centralnie się przeprowadzają do innych krajów gdzie szpilki w eter nie wciśnie bo nadaje każdy kto chce jak sobie wolne miejsce znajdzie i nikomu nie przeszkadza.  A czemu? Bo tam dzięki tylu radiom w necie kwitnie kultura klubowa i ludzie się więcej bawią i sobie fajniej żyją. 

 

Mi tak smutno jest że już w Polsce nie mieszkam ale postępuję racjonalnie i szukam kraju gdzie będę najszczęśliwszy. Nie wiem, w Anglii setki niekomercyjnych stacji tak normalnie nadaje, w Londynie to chyba z kilkadziesiąt programów nadaje w eterze:

 

http://homepage.ntlworld.com/pir8radio/

 

Tam tak centralnie wszyscy sobie nadają, to może u nas też by można? Jak komuś będzie przeszkadzać to zmienimy częstotliwość na inną. Koszty policzyliśmy za jeden nadajnik 220 złoty plus koszty prądu takie jak za sporą żarówkę. Fajnie by było jakby ktoś tych przepisów co są to nie egzekwował za bardzo i pozwolił porobić takie stacje w całym kraju. Jakby z kilkanaście kanałów dla rasta w radio było to tak spoko by było.

 

Mi się w Londynie bardzo podoba, nawet czasem na imprezy tam jeżdżę, takie wielkie kilkudniowe bo u nas w kraju to wielka wielka skifa i tak się mało dzieje że pociągiem czasami setki kilometrów jechać musze by znaleźć na weekend imprezę z muzyką jaką lubię. A tam to ludzie to mają w eterze cały czas, więc to znają, lubią, i idą się bawić. U nas to ludzie wielu rodzajów muzy nawet nie znają, kto wie co to soka lub grajm? Pewno z kilkadziesiąt osób.

 

Skifa i tyle, u nas na weekendy nic się nie dzieje w promieniu 300 km od mojej chaty w Polszy. Ja w Anglii tyle już siedzę że się łapię że po angielsku już myślę. Przecież z tej Anglii nikt nie wróci, tam jeśli chodzi o imprezy to jest jeden wielki raj na ziemi. Jest tam taki uliczny karnawał z soką, calypso, dabem, i tam co roku jest ponad milion ludzi, i ja się bawiłem jak w raju jakimś. A u nas o tej muzie jakiej tam grają to nawet nikt nie słyszał. W załączniku ją zapodaję i w tym linku do jakiegoś rastakanału w netowej tivi:

 

http://www.youtube.com/watch?v=BC1mSOY1hmI

 

Pozdrawiam,

Ras Fufu

 

ps. A moja wiara, jakbyście byli jacyś uprzedzeni, to jest o tym czymś:

 

"Nikt nie powinien kwestionować wiary innych, bo żadna istota ludzka nie może oceniać dróg Boga."

  

"Póki filozofia która wywyższa jedną rasę a inną poniża, nie zostanie ostatecznie i permanentnie skompromitowana i opuszczona, póki nie będzie już obywateli pierwszej czy drugiej kategorii jakiejkolwiek narodowości, kiedy kolor skóry człowieka nie będzie miał większego znaczenia niż kolor jego oczu, i kiedy podstawowe prawa człowieka będą jednakowo gwarantowane dla wszystkich bez względu na rasę; dopóki ten dzień nie nastąpi, marzenie o światowym pokoju i światowym poczuciu obywatelstwa oraz o rządach światowej moralności nie pozostanie niczym więcej jak krótkotrwałą ułudą, tropioną ale nigdy nie osiągniętą."

 

- Cesarz Haile Selassie I, Zwycięski Lew Plemienia Judy, Wybraniec Boży, Król Królów Etiopii