Przyszedł właśnie w gości R., je duszoną cykorię, narzeka że zna już muzę z "Final Fantasy", i mówi że w porannej prasie wzywają prezydenta Kaczyńskiego do zejścia z urzędu. Konkretnie pisze to niejaki Lech Wałęsa, ongiś też prezydent tego kraju.
Co robi twórczego i nowego ów Kaczyński, poza "honorowym patronowaniem" i narzekaniem? Ja, w pewnym sensie mniejszość, w ogóle nie uważam go za prezydenta mojej części społeczeństwa z którą się utożsamiam. Tak samo mówi J. - wg niego Kaczyński reprezentuje samego siebie i co najwyżej tą konserwatywno-katolicką część społeczeństwa. Dla J. fakt że Kaczyński może miejscami wystawiać nasz kraj na drwiny, nic nie znaczy- ludzie w Europie dziś wiedzą już że nie wszyscy Polacy są tacy jak on.
R. twierdzi że prezydent powinien być prezydentem wszystkich Polaków. Wg mnie, może robić co chce, wiążą go jedynie jakieś zasady taktu i wychowania, z których ta zasada wynika. Mnie ta sprawa jakoś średnio interesuje. Mieszkam zaraz koło jego wielkiego domu, i jakoś nie widziałem by choć wychodził na tą rozkopaną ulicę ani w ogóle by chodził po tym mieście, którego kiedyś był prezydentem, a nie raczył naprawić dziurawej ulicy i popękanych płytek przed swoją dzisiejszą siedzibą. Oj, Warszawa nie rozliczyła się z okresem prezydentury Kaczyńskiego. Także przez to został on później prezydentem Polski. Czy w Warszawie brak krytycznego dziennikarstwa?
Dziwny człowiek ów nasz prezydent- podobno król Szwecji jeździ tramwajem. Zresztą narobił sobie tylu wrogów, że lepiej niech nie wychodzi. Nawet Fidel Castro ma ich chyba mniej, podobno po Hawanie niedawno jeszcze się przechadzał i coś rozmawiał z ludem, przynajmniej w gazetach jakieś zdjęcia były. Kaczyńskiego ów "lud" by raczej zwyzywał.
R. stwierdził że jakby zobaczył owego Kaczyńskiego na tej ulicy przed jego wielkim domem to by mu powiedział "brak mi słów Panie Kaczyński co Pan wyprawiasz albo nie wyprawiasz". R. ma chyba inną wizję tego co powinien robić prezydent. I właśnie się cieszy bo przyszła mu w paczce nowa bluza adidasa. Kaczyński chodzi w garniturze i chyba robi mniej dobrego niż robiłby R. na jego miejscu.
Inne tematy w dziale Polityka