Ras Fufu- Lew Salonowy Ras Fufu- Lew Salonowy
54
BLOG

Uciekajcie stąd!

Ras Fufu- Lew Salonowy Ras Fufu- Lew Salonowy Polityka Obserwuj notkę 6

Ostatnio oglądam różne filmy "filozoficzne", w których nie ma komentarza, są same obrazy i minimalistyczna muzyka.

kadr z filmu

Fot. Kadr z filmu 'Baraka'. 

Boję się dalekich podróży, nie mam też takich pieniędzy, więc takie filmy są dla mnie jedyną możliwością obejrzenia świata. Mam ich kilka- np. 'Baraka", i trylogię "Quatsi".

Z zapartym tchem oglądam naszą cywilizację, ludzi wygrzebujących swoje jedzenie na śmietniskach, walczących codziennie o żywność, cierpiących z powodu prostych do wyleczenia chorób. Widzę pnące się w górę drapacze chmur, maszynę wielkich miast napędzaną masowo produkowanymi parówkami, wielką fabryką, maszyną z której wytryskują strumienie parówek.

Świat jest strasznie nierówny. Ludzie nawet nie wiedzą jak źle mają ludzie kilka tysięcy kilometrów dalej. Epicentrum tego zła, znieczulicy, babilonu, to dziennikarze, świat prasy, mediów. To przez nich ludzie nie wiedzą czemu tu jest lepiej, a tam gorzej.

Przez kilka lat pobieżnie przeglądałem prasę w krajach w których żyłem. Pełna była opisów łamania praw człowieka, różnych niegodziwości w najrozmaitszych krajach świata. W Polsce media są takie, że doniesienia ze świata w gazecie w moim rodzinnym mieście są na 4. stronie gdzieś u dołu. W polskich mediach dziennikarze interesują się tylko doświadczeniami lokalnymi, na błędach innych już się nie uczymy. Czasem może coś napiszą o Rosji, ale reszta świata nie istnieje.

Na tle tych filmów Polska to jakieś wielkie pobojowisko. To coś pomiędzy slumsem a cywilizacją Zachodu. Totalny miszmasz, bałagan. 200-metrowe biurowce sąsiadujące ze straganem. Kicz, kicz, kicz, brzydko, brudno. Nie trzeba być nawet specjalnie inteligentną osobą by nie domyśleć się że w niedługiej przyszłości wszyscy przy mocach umysłowych, ci kapujący się we współczesnej rzeczywistości, stąd wyemigrują. Zostaną różni pociągający za sznurki i banda niezorientowanych.

Żyję w Warszawie. Imprez tu w porównaniu z prowincjonalnymi miastami brytyjskimi niemal nie ma, miasto wygląda jak zaraz po jakiejś wojnie. Krzywe płytki na chodnikach, samochody zajęły każdą wolną przestrzeń. Ludzie się ze sobą nie spotykają w centrum, ani w parkach, tak jak to miało miejsce w innych miastach gdzie żyłem. Nudno, biednie, brzydko. Sklepy uciekły z centrum do malli na przedmieścia. Żyję w samym centrum Warszawy, a jakość życia jak na wypizdowie. Przed moim domem jest wielki parking. Do najbliższego znośnego i pustawego klubu 30 minut podróży, bo w centrum nic dla młodych nie ma.

Smutne. Zadziwia mnie że o tym się nie mówi, nie pisze. Chętnie bym coś z tą naszą rzeczywistością zrobił, ale nie wiem co. Jest mi przykro, że ludzie nie rozumieją że nie ma już miejsca na ściemnianie, patryjotyzm, i inne nieracjonalne rzeczy. Ludzie mają prawo do szczęścia i do godziwego życia. Z tego co widziałem w życiu, w tym kraju bardzo długo jeszcze nie będą mieli niczego z tych dwóch rzeczy.

Jeśli ja miałbym swoją gazetę codzienną, to bym po prostu to szczerze napisał. Wyjeżdżajcie stąd, bo tu się nie utrzymacie, będziecie wegetować a nie żyć. Wyjeżdżajcie stąd, gdzie indziej będziecie bardziej tolerowani i szanowani niż w swym własnym kraju. Wyjeżdżajcie stąd, w tym kraju ludzie nawet nie potrafią się bawić, gdzie indziej ludzie całe weekendy imprezują. W tym kraju żyjecie na marginesie cywilizacji, na jej peryferii. Jesteście manipulowani przez media które nie piszą tego co mówią rozmaici krytycy. Uciekajcie stąd.

Wg mnie tylko takie mówienie prawdy ma sens. Tylko wtedy można mieć nadzieję że coś się zmieni.  

Fot. Kadry z "Baraki" 

Lubię operę i prowadzę witrynę Radiotelewizja.pl Radiotelewizja Promote your Page too

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka