czytam post salonowego sąsiada, centrysty Wenhrina, i mam wrażenie że dokonał swym postem jakiegoś spektakularnego przełomu. Primo, sprzeciwił się "sierotom po PRL'u" wybielajacym dawnych przestępców, secundo, zażądał szansy głosowania na prawdziwą lewicę:
"Zastanawiam się tylko jak długo jeszcze obywatele RP będą pozbawieni możliwości głosowania na prawdziwą lewicę. Bo czy to się komuś podoba czy nie, w Polsce, jak w każdym europejskim kraju, spora część społeczeństwa ma przekonania lewicowe i ma prawo do tego, by jej przekonania wyrażała partia rzeczywiście lewicowa. To truizm, ale SLD taką partią bez wątpienia nie jest. Jest raczej skupiskiem sierot po PRLu, zbiorem karierowiczów i drobnych cwaniaczków".
Myślę że mój salonowy sąsiad ma rację. Niestety, znam rzeczywistość na tyle aby wiedzieć że obecnie jest to życzeniowa wyszywanka. Istnieje w Polsce, z tego co opowiadali mi różni rozmówcy, szklana ściana w mediach dla przedstawicieli "lewicy innej niż postkomunistyczna'. A czemu?
Otóż w gazetach kojarzonych z konserwatyzmem lewicy się nie drukuje, a już na pewno nie tej "planktonowej". W mediach centrowych i lewicowych istnieją więzy towarzyskie, filc układów który powoduje że innych partii lewicowych niż mająca tam konszachty SLD oni nie przepuszczą. Przecież zaszkodziliby swoim kolegom.
"Trybuna" to w ogóle matecznik SLD, ich gazeta nadworna. "Gazeta Wyborcza" to dla mnie gazeta silnie powiązana z tymi środowiskami, uwikłana w filc powiązań. "Przegląd" i "Polityka" chyba podobnie, choć są bardziej niezależne.
Nie owijając w bawełnę: Środowiska inne niż postkomuniści nie mają swoich mediów, są nieznane. Budowa ich własnych mediów zajmie im lata. Jeśli chciałbym zakończyć erę dominacji postkomunistów, to po prostu do głosu dopuściłbym partie konkurujące z postkomunistami o głosy tych samych wyborców. I to na równych zasadach, nagłaśniając te partie tak samo równo.
Prawica ma media, różne konserwatywne gazety i tygodniki. Niech więc nimi rozwali układ mediów z postkomunistami, i dopuści do głosu ich konkurentów. Bo Wenhrin ma rację: ludzie powinni mieć możliwość głosowania na prawdziwą lewicę. Polityka w Polsce to wciąż jeszcze układy polityczno-medialne, trzeba tu mieć wielomilionowy kapitał, ale myślę że powinno to się wreszcie zmienić.
Nie znam środowisk lewicowych w Polsce. Wiem że jest partia liberalna- Forum Liberalne, mająca lewicowe poglądy społeczne i wolnorynkową politykę gospodarczą (por. http://www.forumliberalne.pl/ ). Są Zieloni, mający dość lewicowy program spoleczny i chyba brak programu gospodarczego (por. http://www.zieloni2004.pl/ ).
Wszystko to nie ma swoich mediów, więc o tym nie słyszymy. Pewno są jeszcze inne partie lewicowe o niepostkomunistycznym rodowodzie, ale nie znam. Z tego co rozmawiałem, problemem lewicy niepostkomunistycznej jest brak swych mediów, nawet ekipa 'Krytyki Politycznej" myślała nad własną gazetą codzienną. Inni by zrobili, gdyby mieli pieniądze. A to są miliony. Zdaje się że na lewicową alternatywę dla SLD poczekamy długo, chyba że ktoś załatwi tym grupom media.
Inne tematy w dziale Polityka