Touchdown Turku/ Åbo. J., rudowłosy rastaman to jedna z najbardziej mądrych osób jakie znam. Spędzanie z nim czasu to wielka przyjemność. Robimy zakupy, kupujemy w sklepie ze zdrową żywnością jedzenie na kolacje i śniadanie. Nie chce się wierzyć że ot, pełna papierowa torba zdrowej żywności, z której wyszły trzy posiłki, kosztowała 280 złotych. Wegańskie mleko sojowe, wegańskie lody, suszone morele i orzechy, naturalna organiczna czekolada, ananas, zamrożone bio-jagody- to wszystko zmiksowane stworzyło najpyszniejszy milk-szejk jaki kiedykolwiek jadłem.
Ja nie potrafię tak żyć. W świecie J. nic nie spieszy się. Dobre jedzenie i dobry sen to podstawa, by żyć szczęśliwie- mówi. Ja zaś jestem zmarnowany, mam podkrążone oczy od niewyspania (podróżowałem przez poprzednią noc). Ucztujemy, spacerujemy wokół Turku, obecnej europejskiej stolicy kultury roku 2011-go. J. narzeka, mówi że oferowana jest tylko kultura wysoka. On sam jest muzykiem, puszcza mi swój utwór. Z głośników bije prawdziwy wielki ogień, J. jest radykalnym rastamanem. Tłumaczy mi o czym śpiewa po fińsku. Swoimi słowami chwali Jah.
Spacerujemy w silnym słońcu po skutym lodem nabrzeżu. Promy przez portową rzekę nie działają, ale za to można przejść po lodzie. Wiatr jest tak silny że nawet czapka wyściełana polarem nie daje rady, muszę nałożyć kaptur puchowej kurtki. Odwiedzamy kawiarnię. Opowiadam J. o tym jak moi przyjaciele próbowali, będąc naukowcami, opublikować w polskiej prasie krytyczne artykuły na przykład na tematy gospodarcze. Sam też próbowałem wielokrotnie w moim rodzinnym mieście zabrać głos w sprawach gospodarczych i innych. Tak samo w mediach czy gazetach ogólnopolskich: wiele z nich jest zamkniętych na krytykę obecnego porządku.
J. stwierdził że to dowód tego że poprzedni reżim trzyma się mocno. Kurcze, ma chyba rację. Takie gazety jak tygodnik „Polityka” czy dziennik „Gazeta Wyborcza” to w mojej opinii filary dawnego ustroju. Obecny rząd, i główna partia, Platforma Obywatelska, to kontynuacja poprzedniego reżimu, mocno popierana przez „dziwnie sfinansowane” media (jedna z „zaprzyjaźnionych” stacji telewizyjnych miała podobno powstać dzięki tajemniczemu kapitałowi z Panamy, inna gazeta- dzięki pieniądzom przekazanym przez poprzedni reżim). Czym jest polityka partii Platforma Obywatelska w praktyce jak nie postkomunizmem? To przecież dawni komuniści robią wręcz w niej za postępowy element, za „liberałów” (których zresztą mało kto w owej partii słucha, jak oni sami mówią).
J. powiedział też że nikt kto miał władzę nie chciałby jej tak po prostu oddać. Kombinowałby, by utrzymać wpływy. I wcale nie interesowałby się ludźmi, tym że oni na tym tracą. Czy poprzedni reżim przejmował się ludźmi? Litości, chodziło o sam fakt dzierżenia władzy. Sądzę że ci ludzie po prostu zrobili badania rynku politycznego, zobaczyli na co jest popyt (np. na konserwatywnych wolnorynkowców), naobiecywali, i zdobyli władzę. Czy ją oddadzą?
Dzień wcześniej, podczas naszej wieczornej uczty, inny nasz kumpel, M., mówił że chyba wiele „systemów władzy” nauczyło się sobie podporządkowywać media. Zaś u nich w Finlandii jest na przykład codzienna gazeta bezpłatna, nazywająca się jakoś na literę „B”, która jest wg nich bardzo krytyczna wobec rządu, i publikuje wiele krytycznych opinii jej zwykłych czytelników.
Obawiam się że po prostu obserwujemy fasadę, za którą chowa się poprzedni reżim. Przykro mi, ale ja nie wiem co można zrobić, by to zmienić. Zwykli ludzie w Polsce są za słabi, by pokonać system w którym partie są finansowane dziesiątkami milionów PLN z budżetu. Anie można wiele zrobić, jednocześnie ja nie potrafię też mieszkać w takim śmietniku jak na przykład Warszawa, której centrum nie przypomina nawet wielkich miast trzeciego świata. W mieście z którego pochodzę gospodarka upadła, 90 % moich młodych wiekiem znajomych się wyprowadziło. Tymczasem bez własnych mediów człowieka w takim mieście nikt nie usłyszy. Te, które są, to przystawki różnych polityków, zresztą realizujących politykę dawnego reżimu. Lata lecą, niewiele się zmienia.
Inne tematy w dziale Polityka