Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska
145
BLOG

Dlaczego?

Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska Polityka Obserwuj notkę 272

Nie umiem sobie poradzić z dzisiejszą decyzją Jana.

Nie potrafię jej tak zwyczajnie przyjąć do wiadomości.

 

Nie wiem co się kryje za słowami Jana skierowanymi do prezydenta i czego dotyczy wyrażony w nich żal.

Dlaczego mówiąc o swojej miłości do Nelly, Jan mówi o poświęceniu. Dlaczego poświęcenie? W jakim stopniu praca Nelly  przecież nie dla PiS a dla prezydenta RP wymaga od Jana aktu zakończenia kariery polityka, złożenia jej na ołtarzu ich miłości? Przecież nie ma widocznej kolizji ani interesów partyjnych ani tym bardziej małżeńskich. 

Nie wierzę też by przyczyną był konflikt z  Donaldem. Ich współpraca przez kilkanaście lat bardzo bliska, obfitowała w trudne momenty i potrafili zawsze znaleźć dobre rozwiązania.

Myślę, ze sprawa listy krakowskiej też skończyłaby się porozumieniem.

 

Jan jest doświadczonym politykiem, rozumie sens interesów politycznych, specyficznej gry jaka toczy się we wszystkich ugrupowaniach. Gry o przywództwo, o kształt ideowy, o kierunek działań. Wie czym jest budowanie zaplecza, współpraca miedzy formalnymi i nieformalnymi liderami różnych grup i frakcji, godzenie często sprzecznych interesów – zwłaszcza w tak dużej i szerokiej programowo partii jak PO. Zna doskonale technikę uprawiania polityki. Zna jej warsztat.

 

Jak mało który z przedstawicieli naszych elit politycznych właśnie Jan stał się synonimem pojęcia polskiej elity politycznej w najlepszym znaczeniu. Zarówno walory osobiste, inteligencja, erudycja, sposób bycia, umiejętność zawierania w słowach zamierzonego przekazu, ale także uczciwość i wrażliwość połączone z pracowitością, rzetelnością, zmysłem państwowca i niezwykle solidnym przygotowaniem do pracy dla państwa – uczyniły go najwybitniejszym politykiem Polski.

 

I jest jeszcze coś, co jest najważniejsze – gotowość do pracy dla Polski, która stała się celem jego wszystkich działań. Wręcz nakazem etycznym.

 

Jak mam uwierzyć, że to wszystko stało się nagle nieważne.

Jak mam przyjąć słowa Jana, że „ostatni raz mówi jako polityk”.

Co się stało? Co wstrząsnęło posadami świata Jana, że tak nagle mówi: odchodzę?

Dodaje wprawdzie, że pozostanie w PO, że będzie głosować i na PO i, ze gdyby nie było PO to na jego osobisty użytek należałoby PO wymyślić.

 

Nie jest dla mnie ważne w tej chwili jak decyzja Jana wpłynie na wynik wyborczy PO.

 

Ważne jest, ze Polska traci jednego ze swoich najszlachetniejszych orędowników. Kogoś, kto wiedział jak i chciał zmieniać naszą rzeczywistość.

 

I nie jest ważne, że być może Jan do polityki powróci – o czym jestem przekonana i co niewątpliwie sprawi mi dużą radość.

Ważne jest pytanie, na które nie znajduję odpowiedzi: Co może się w moim kraju wydarzyć takiego, ze determinuje taką decyzję tej klasy polityka. Decyzję tak nagłą, tak zaskakującą i tak niesprawiedliwą wobec tych wszystkich, dla których był gwarantem, że można w polityce być człowiekiem prawym i etycznym.

 

Wybacz Janie, podane przez Ciebie powody Twojej decyzji  mnie nie przekonują, choć muszę tę Twoją decyzję ze smutkiem uszanować.

 

Ale dręczące pytania pozostają.

 

Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska   Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/     "Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi". /Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/   &amp

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (272)

Inne tematy w dziale Polityka