Jarosław Kaczyński – to chytry ale zarazem prymitywny gracz.
Zawarta przez niego koalicja przedwyborcza z TW Alkiem , której celem jest wspólny front przeciw PO została dogadana przez sztaby PiS i LiD do ostatniego szczegółu.
Oba ugrupowania dostrzegły największego wroga w PO z prostego powodu: Po odwołuje się do szerokiego elektoratu, zarówno prawicowego, konserwatywnego jak i lewicowego.
Eliminacja czy raczej znaczące osłabienie PO ma polegać na przejęciu przez PiS i LiD skrajnie nastawionych wyborców.
Dyskredytując osobę Donalda Tuska jako przywódcy PO i samą PO, podkreślając znaczenie i powagę PiS i LiD, Kaczyński poza wyjątkowo obrzydliwym wydźwiękiem moralnym tego co robi powołując do życia ugrupowanie, któremu patronuje komunistyczny aparatczyk i sługus SB – jawi się jako bezpardonowy, cyniczny gracz o władzę, któremu dobro Polski, wartość ludzi, jacy znajdą się parlamencie w roli reprezentantów narodu jest całkowicie obojętne.
Przejęcie wyborców z prawej strony elektoratu PO ma mu zapewnić prowadzona wyjątkowo brutalnie akcja dyskredytacyjna PO i Tuska oraz tandetne chwyty ( promocja Nelly Rokity) PiSowskiego PRowca , jakim stał się prezydent Polski, który okazuje się przede wszystkim członkiem PiS i bratem swojego brata, a nawet jego podwładnym aparatczykiem, który, nawiasem mówiąc, prowadzi kampanię wyborczą PiS za pieniądze publiczne, wykorzystując do tego celu swój urząd.
Służyć temu ma też uporczywe wmawianie ludziom perspektywy nieuniknionej koalicji w nowym sejmie, koalicji PO z lewicą.
Pomijam fakt, że to J.Kaczyński zawieral hańbiące Polskę koalicje z lewicą samoobroniarską, a teraz JEST w koalicji przedwyborczej z lewicą SLDowską. W retoryce J.Kaczyńskiego nie ma miejsca na prawdę – jest zasada Kurskiego: „ciemny lud to kupi”.
Przestraszeni, potencjalni wyborcy PO o prawicowych poglądach – powinni więc oddać swoje głosy na PiS.
Żądanie od Tuska deklaracji, że nie zawrze koalicji z LiD w przyszłym sejmie jest tyleż chytrym co prymitywnym sposobem na potwierdzenie słabości Tuska ( udzielając konkretnej odpowiedzi Tusk ulegnie żądaniom prawdziwie liczącego się polityka jakim w odczuciu elektoratu prawicowego stanie się Kaczyński), dającym korzyści PiS, ale przede wszystkim taka deklaracja , składana już nota bene przez Tuska wcześniej, złożona teraz, publicznie, przed bardzo bliskimi już wyborami musiałaby bez względu na potwierdzenie czy zaprzeczenie przyniesie zdecydowane osłabienie PO.
Potwierdzenie, że PO nie zawrze koalicji z LiD - odsunie od PO głosy liberalnie lewicowych wyborców, przekierowując ich do LiD.
Zaprzeczenie, że PO zawrze koalicję z LiD, jeśli warunki powyborcze taką alternatywę uczynią jedynie możliwą dla PO – jest stratą elektoratu prawicowego.
Takie postawienie sprawy przez Kaczyńskiego jest oszustwem.
Jest świadomym wprowadzanie w błąd Polaków, ponieważ ani PiS ani LiD nie stanowią jedynej możliwości przyszłych związków koalicyjnych, jako, że na scenie politycznej jest jeszcze kilka innych partii, które mogą znaleźć się w parlamencie i z którymi koalicje będą przedmiotem rozważań tych, którzy wybory wygrają.
Złem jakie wyrządza Jarosław Kaczyński Polsce nie jest to, że nienawidząc PO stara się ją zniszczyć.
Złem niewybaczalnym Kaczyńskigo jakie wyrządza Polsce jest BUDOWANIE SIŁY słabiutkiego i mało do niedawna znaczącego LiD z Kwaśniewskim na czele.
Jarosław Kaczyński razem ze swoim bratem Lechem stali sie największymi orędownikami postkomunistycznej lewicy, którym zawdzięcza ona swoje odrodzenie.
To znacznie więcej niż czynione swego czasu starania Lecha Wałęsy o wzmocnienie „lewej nogi”. To dążenie do uczynienia z postkomunistycznej lewicy jednej z dwu najbardziej liczących się sił politycznych w Polsce.
To zbrodnicze propagowanie ludzi powiązanych ze wszystkim co najgorsze w minionym okresie i PRLowskiej komuny i III RP – po to by zastępując ludzi „Solidarności”, autentycznych i mających zasługi w otwarciu Polsce drogi do wolności - znaleźli na powrót znaczące miejsce w polskiej polityce, w polskim parlamencie i prawdopodobnie w polskim rządzie.
Obrzydliwa i pełna znaków zapytania jest droga jaką wybrał Jarosław Kaczyński razem ze swoim bratem.
Podstawowe pytanie : po co to robią?
Dlaczego ludzie mieniący się antykomunistami pracują tak usilnie, tak bezwstydnie na rzecz komunistów i postkomunistów?
Myślę, że odpowiedzią na to pytanie może być odpowiedź na inne pytanie: Czy Jarosław Kaczyński chce zastąpić małopopularnego i nie cieszącego się zbytnim szacunkiem Lecha Kaczyńskiego na prezydenckim fotelu?
A na drodze do tego celu nie stoi mu pozbawiony już możliwości ponownego startu Aleksander Kwaśniewski – stoi Donald Tusk.
Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska
Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
/Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/
&
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka