Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska
63
BLOG

Dyscyplinarne zwolnienie z pracy PiS - ku przestrodze PO

Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska Polityka Obserwuj notkę 31

Prawie rok temu napisałam tekst, który nie stracił NIC ze swej aktualności.

Gdyby politycy PiS,  zwłaszcza Jarosław Kaczyński, który przez ten miniony rok swojego premierowania skupił się na działaniach, jakie stały się przedmiotem powszechnej krytyki – spróbował dostrzec w słowach takich jak moje, istotę problemów jakimi żyją jego rodacy, gdyby prezydent Lech Kaczyński nie ograniczył swojej prezydentury do bezkrytycznego, nepotycznego i agresywnego wspierania brata w rzadkich kontaktach ze społeczeństwem przeplatanych swoimi zniknięciami na odreagowanie frustracji, gdyby tandem BRACI KACZYŃSKICH rzeczywiście chciał rządzić Polską dla Polski i Polaków, a nie dla PiS – gdyby zrozumieli, że nie da się żerować na ciemnym ludzie w nieskończoność, bo nieubłagana biologia odmładza elektorat i rokrocznie przybywa kilkaset tysięcy tych, których oszukać się nie da – może wynik wyborów byłby inny.

 

BRACIA KACZYŃSCY mieli w swoich rękach jak nikt przed nimi w ciągu ostatnich 18 lat wszystkie instrumenty władzy, którymi posługując się na rzecz narodu mogli zmieniać polską rzeczywistość.

 

Ale zlekceważyli potrzeby Polaków, uznali w swej pysze i zadufaniu, w swej pogardzie dla ciemnego luda, ze można nam wciskać każdy „kit” a my, ten ciemny lud, kupimy to co oni zechcą nam sprzedać.

Dlatego przegrali.

 

Dziś ten tekst sprzed roku powtarzam jako przestrogę dla tych, którzy wygrali, dla PO.

Wczytajcie się panowie i panie, politycy PO w słowa przestrogi. Wsłuchujcie się w to co mówią Polacy tacy jak ja – bo są nas miliony.

 

Daliśmy wam prawo do rządzenia nami ale wyłącznie w naszym interesie. Macie o nas dbać i troszczyć się. Za to wam płacimy.

 

I nigdy, przenigdy nie idźcie w ślady BRACI KACZYŃSKICH – nie zawiedźcie naszego zaufania. Bo my, wasz pracodawca,  jak widać na przykładzie 21 października 2007 roku umiemy wręczyć wam dyscyplinarne zwolnienie z pracy!

                                                  ***

Przestańcie numerować mi ojczyznę.Polska Polacy ojczyzna ponumerowane RP rząd patriotyzmMój kraj i ludzie w nim żyjący – to Polska i Polacy.Ta oczywistość, brzmiąca patetycznie, nieco staromodnie i w dzisiejszych czasach niemal wstydliwie coraz bardziej wypierana jest z powszechnej świadomości i z polskiego języka.Dzieje się tak nie za przyczyną jakichś wrogich sił. Czynią to nasi politycy i przejmujący  język i styl tych wypowiedzi, dziennikarze, komentatorzy i tzw. autorytety.Na użytek walki politycznej, walki w interesie poszczególnych grup prowadzących tę walkę nadaje się, jak paltom w szatni, numerki, które stać się mają wyznacznikami złej i dobrej ojczyzny. Mają określać stopień patriotyzmu, czynów godnych i niegodnych, racje moralne . IV RP – tak właśnie mówiona i pisana, nie IV Rzeczpospolita Polska, lecz właśnie IV RP – ma być czymś lepszym od III RP, a obie razem wziąwszy lepsze od jakiegoś tam innego numerka dodanego do dwóch liter - RPA ja przez wszystkie te lata żyłam, żyję i chcę żyć w Polsce!W sponiewieranym kraju sponiewieranych ludzi, którzy nie utracili nadziei, że stanie się pięknym krajem, dobrych i mądrych ludzi. Każdego dnia Polacy, każdy na swoją miarę i możliwości, budują Polskę. Pracują lub rozpaczliwie szukają pracy za śmiesznie małe płace, wychowują dzieci i wnuki, dokładają ze swoich głodowych emerytur i rent dzieciom „do życia”, mieszkają w byle jakich mieszkaniach urządzonych byle jakimi meblami, ubrani w odzież, znoszoną przez obywateli innych krajów Europy. Przerażeni brakiem perspektyw, nędzą, niemożnością leczenia się, długami, niezapłaconym czynszem, niezapłaconymi rachunkami za prąd i gaz, często głodem.  Wy, kasta rządząca, politycy – ze swojej warszawskiej perspektywy, swoich limuzyn, wygodnych mebli w zacisznych gabinetach, elegancko ubrani i obuci, z zasobnym portfelem w kieszeni i jeszcze większym kontem w banku, z lekarzami, adwokatami, kelnerami i innymi sługusami wszelkiej maści, z gnącymi się w ukłonach przed wami rodzimymi i cudzoziemskimi biznesmenami – widzicie kraj ograniczony do waszego Eldorado. Nie widzicie Polski.Wykorzystujecie nas, mamiąc, obiecując, kusząc- jedynie po to by „sprawować władzę”. Dla was te kilkadziesiąt milionów Polaków, to jedynie elektorat, od którego zależy wasze dalsze luksusowe życie, wasze posady, możliwość kształcenia waszych dzieci na dobrych uczelniach, ta okazja „ustawienia się raz a dobrze”.To wspaniałe życie macie za nasze pieniądze. Czerpiecie pełna garścią z kasy, którą napełniacie zdzierając horrendalne podatki, głównie z najbiedniejszych. A nam fundujecie bajki o ponumerowanych rozdziałach jakiejś RP. Bawicie się za nasze pieniądze naszym życiem.Nie stać was na rzeczywiste zmiany życia Polaków, bo nie wiecie nic o tym życiu, albo, co gorsza, wiedzieć nie chcecie. Nie widzicie, że  nasze życie za komuny czy teraz, tak samo, w takim samym stopniu odstaje od życia w innych krajach Europy, a w niektórych dziedzinach jest znacznie gorsze niż dawniej. Wasze argumenty, że widać gołym okiem jak pięknieje Polska, ile się buduje gmachów i domów, ile samochodów jeździ po ulicach, jak zasobne są sklepy – nijak się mają do rzeczywistości i danych statystycznych. To tylko naskórek, który wam wystarcza do dobrego samopoczucia i przypisywania sobie zasług, Z roku na rok w Polsce buduje się coraz mniej mieszkań, ludzie w trosce o rodziny, w strachu przed niebotycznymi czynszami i groźbą eksmisji ,wyzbywają się wszystkiego, desperacko zadłużają się by tylko zdobyć mieszkanie, by zabezpieczyć dach nad głową. Przegrywają jednak z obywatelami innych państw wspólnej przecież Europy, których stać na kupowanie w Polsce mieszkań, dzięki czemu ceny mieszkań drożeją w zastraszającym tempie.Jeśli w Polsce około 20 milionów obywateli osiąga przychody nie przekraczające 1000 zł – to jak możecie uwierzyć, że stać ich na kupno mieszkania, na którego jeden metr kwadratowy muszą pracować ponad pół roku, przeznaczając zarobione pieniądze tylko na ten jeden cel?Większość samochodów jeżdżących po naszych ulicach to zużyty w Europie szmelc, ale duma i często dorobek całego życia wielu z nas, dający nam odrobinę dowartościowania,Pozornie, ale tylko pozornie nadają naszym ulicom europejski wygląd.Przy ulicach dużych miast stoją wspaniałe budowle – ale czy to nasze budowle? Czy to Polacy są ich właścicielami? Jeśli nawet jakaś ich niewielka część należy do Polaków, to czyż nie są to ci właśnie Polacy, których fortuny powstały w tej wskazywanej przez was III RP – czemuż więc chwalicie się nimi? Czemu w ogóle chwalicie się dobrze rozwijającą się gospodarką, skoro jest ona głównie w rękach „uwłaszczonej nomenklatury”? I to ona czerpie nadal z nich główne korzyści. Wystarczy przejrzeć te obrażające nas „listy najbogatszych”.Z czego więc jesteście tacy dumni? Z tego, ze ich bogactwo rośnie?Czy wierzycie w to, że te niecałe 5 milionów ludzi zatrudnionych w gospodarce utrzyma blisko 40 milionów pozostałych obywateli? Jak bezrozumne manekiny i traktujące innych jak równie bezrozumnych powtarzacie swoje mantry, wykrzykujecie hasła niczym w nachalnych reklamach luksusowych produktów adresowanych do wszystkich, choć owych wszystkich nie stać na zakup. Tak jak nie stać większości z nas na zakupy w tych bogato zaopatrzonych sklepach, z których zresztą znakomita część to pralnie brudnych pieniędzy i przykrywka do innych interesów, lub niszczące naszą gospodarkę wielkie sieci niepolskich supermarketów.Opowiadacie nam bajkę o IV RP, a tymczasem z Polski , za chlebem, za lepszym, normalnym życiem uciekło 2 miliony młodych, aktywnych, dorosłych Polaków. Kto waszym zdaniem, utrzyma w nieodległej przyszłości kraj, zabezpieczy przyszłość starzejącego się społeczeństwa? Czy to was w ogóle obchodzi?Czy obchodzi was tylko walka o utrzymanie się na stołkach. Walka, w ramach której rzucacie społeczeństwu ochłapy waszego miłosierdzia jak ta szklanka mleka dla głodnych dzieci.A ja chcę żeby w moim kraju nie było głodnych dzieci!Rzucacie nam jako wytłumaczenie waszej nieudolności, czy niechęci do zajęcia się rzeczywistymi problemami ochłapy mające rozpalić naszą wyobraźnię i zmusić nasze umysły do zajęcia się sprawami, które nas nie dotyczą, sa tylko jeszcze jednym serialem telewizyjnym. Mówię o tych zabawach w ściganie agentów, o tym otwieraniu różnych szaf, których staliście się właścicielami.No i co? No i co dla mnie, czy dla mojej sąsiadki emerytki, czy dla ojca sporej rodziny, czy dla przyjaciółki samotnie wychowującej trójkę dzieci – wynika z faktu, że Mazur był lub nie był zamieszany w zabójstwo Papały, że Mroziewicz, czy Subotic był agentem WSI, że Solorz podpisał jakieś zobowiązanie do współpracy ( już dawno Wałęsa powiedział nam o licznych paszportach Solorza) – jeśli popełnili przestępstwo – niech się nimi zajmie prokuratura i sąd.Czy naprawdę myślicie, że jesteśmy bezrozumnym ciemnym ludem?Czy sądzicie, że dajemy się zindoktrynować? Że oglądając przez lata, to samo we wszystkich stacjach telewizyjnych, łącznie TV zwana publiczną,  nie umiemy dokonywać oceny, albo, że nasz ocena uzależniona jest od tego co widzimy na ekranie telewizora, a nie od otaczającej nas rzeczywistości? My jesteśmy nauczeni przez komunę czytać między wierszami – nas nikt nie oszuka, ani nie zindoktrynuje. My jesteśmy narodem, który nie spsiał, nie poddał się, który wciąż walczy o swoje prawo do normalnej Polski. Nie jesteśmy niewolnikami. My jesteśmy Polakami.Przez wszystkie minione lata to miejsce na ziemi, bez względu na to kto sprawował władzę, bez względu na to czy istniała na mapach świata nazwa – to miejsce było i jest dla nas Polską.  Jeśli dostaliście od nas mandat do rządzenia to dlatego, że wam zaufaliśmy. Więc macie nas widzieć i słyszeć nasz głos. Macie dbać o nasze, Polski i Polaków sprawy, o nasz byt, o naszą codzienność i naszą przyszłość.Przestańcie nam numerować Polskę. 

Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska   Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/     "Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi". /Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/   &amp

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (31)

Inne tematy w dziale Polityka