Najniższa emerytura w Polsce wynosi około 600zł.
Emeryt nie ma żadnych możliwości utrzymania się przez miesiąc za 600 zł.
Nikt nie ma.
O zapłaceniu czynszu w ogóle nie ma mowy. A jeśli odliczymy od emerytury podatek i ubezpieczenie, to co pozostanie jest gorzko-śmiesznym ochłapem który stawia człowieka starego i chorego przed dramatycznym wyborem: jedzenie czy lekarstwa.
Podatek płacony fiskusowi od 600 zł to 114 zł.
Prawie 1600 emerytów odejmując sobie od ust jedzenie, lub nie kupując potrzebnych im lekarstw stanęło w kolejce ( możecie to sobie wyobrazić? To kolejka ciągnąca się przez prawie DWA KILOMETRY!) żeby złożyć się na koszt głupich, szkodliwych dla państwa i społeczeństwa słów młodego fircyka, pozbawionego hamulców moralnych i poczucia odpowiedzialności lizusa władzy, który budował swoją karierę na spełnianiu zachcianek swojego pryncypała i na ludzkiej krzywdzie.
A ilu Polaków złożyło się na koszt ponad 25 MILIONÓW złotych równie hucpiarskich akcji CBA?
A ile kosztowały akcje innych tajnych policji, te wszystkie podsłuchy, inwigilacje, spaprane i nieuzasadnione aresztowania z telewizją poinformowaną wcześniej niż policja, ciągnące się przez ponad rok osaczania i wikłania w niejasne związki , nakłaniania do popełnienia przestępstwa zakończone „sukcesem” przyłapania Beaty Sawickiej – a z iloma takimi „Sawickimi” się nie udało? Tak jak się nie udało z Lepperem? Te wszczynane na nikłych przesłankach i preparowane nieudolnie, źle dokumentowane zarzuty, te prokuratury wszczynające śledztwa na polecenie „czynników wyższych” i na tych samych „czynników wyższych” polecenia chowające w szafach akta spraw, których z przyczyn politycznych w danym momencie nie należy ruszać.
W państwach, w których władza służyła i służy przede wszystkim sama sobie, zawsze rozrastały się charakterystyczne zjawiska:
nędza obejmująca wielką część społeczeństwa;
tajne policje, przeróżne agendy chroniące prywatny interes władzy, jakim jest tej władzy utrzymanie – te wszystkie ABW, BBN, BOR, CBA, UOP i wiele innych, o których przeciętny Polak nie ma pojęcia – świetnie opłacanych, szastających publicznym groszem według wskazań i zapotrzebowania władzy, której służyły;
przerośnięte, horrendalne podatki – takie jak w Polsce, która na 178 państw w rankingu Banku Światowego najbardziej przyjaznych obywatelowi systemów podatkowych zajmuje dopiero 125 miejsce ( Irlandia jest na 6 miejscu! Anglia na 12 miejscu!)
Marnotrawienie ogromnych funduszy publicznych przez władzę na swoje utrzymanie, ściąganie z obywateli przeróżnych haraczy, wydawać mogłoby się, spowoduje przynajmniej swoiste poczucie wdzięczności władzy wobec obywateli, nakazujące jej przedstawicielom szczególną odpowiedzialność za słowa. A tymczasem mieliśmy do czynienia ze zjawiskiem całkowicie przeciwnym – popisy arogancji, bufonady, spektakle nienawiści, odwoływanie się najniższych instynktów motłochu, pogarda dla ludzi myślących i cyrk medialny w wykonaniu niedouczonych, prominentnych karierowiczów - tak prezentowała się ekipa Jarosława Kaczyńskiego.
Dziś dowiadywać się zaczynamy ile to nas kosztowało.
Ekspertyza za 180 tysięcy? Proszę bardzo!
Ogrodzenie sejmu za 5 milionów? Proszę bardzo!
Ogrodzenie rezydencji urlopowej prezydenta ( z której obecnie prawem kaduka korzysta prezydencki brat – kto z jego pobyt płaci?)? Proszę bardzo!
Tu 100 milionów, tam 5 milionów, tam 300 tysięcy a ówdzie tyle ile trzeba.
Nigdy nie brakuje.
Brakuje tylko na godziwe płace dla lekarzy, nauczycieli, na emerytury – na to nigdy pieniędzy, naszych pieniędzy nie ma,
U progu przejęcia władzy przez nową ekipę, na kilkadziesiąt godzin przed wygłoszeniem expose przez nowego premiera Donalda Tuska – patrzymy a nadzieją ale i z niepokojem na przyszłość naszego kraju. Wiemy, że aż tak skrajne przypadki aroganckiej i głupiej pewności siebie jak Zbigniewa Ziobro w tej ekipie się nie zdarzą. Ale czy nowa ekipa potrafi, czy zechce dobrowolnie zrezygnować z tych wszystkich niezwykle kosztownych narzędzi, mechanizmów ułatwiających jej istnienie jakie namnożył rząd Kaczyńskiego? Czy stać ją będzie na samoograniczenie? Na zarzucenie bizantyjskiego stylu sprawowania władzy, tego swoistego skrzyżowania metod Związku Sowieckiego z metodami kacyków z republik bananowych, jaki wprowadził Kaczyński, a który tak mile łechce próżność i z małych gówniarzy we własnych ich oczach czyni wszechmogących półbogów?
Czy nowa władza wzorem poprzedników, jak Alicja w Krainie Czarów przejdzie na drugą stronę lustra, czy zostanie przy nas, przy tych milionach, które każdego dnia połykają gorzkie łzy wstydu, upokorzenia, głodu, chłodu – i nie porzucając nadziei na lepsze jutro, umierają.
Pytania o styl sprawowania władzy – to pytania nie o sprawiedliwość społeczną.
To, pytania o pieniądze nasze pieniądze, te niezbędne do życia i przeżycia narodu.
Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska
Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
/Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/
&
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka