Moja propozycja „zakładu” – nie bierze się z samego pomysłu na zakład. Mam solidne podstawy by stawiać takie hipotezy i rozważać możliwość ich realizacji.
Te podstawy – to „bunt” około czterdziestu młodych PiSowców w Krakowie z bylym posłem Bosakiem na czele, którzy nie zaprzestając deklarowania lojalności wobec J.Kaczyńskiego, całkiem nieźle dogadują się z młodymi PiSowcami, a w każdym razie z młodszym od będącego obecnie u steru, pokoleniem członków PiS w całej Polsce.
Wybór delegatów na kolejny zjazd – to kwestia techniczna. Tylko techniczna. Jeśli uda im się ja sprawnie przeprowadzić – to zmiany statutowe zostaną przeprowadzone nawet przy sprzeciwie Kaczyńskiego. Oczywiście, pojawiają się znów problemy techniczne, terminy, ilość zgłaszających wniosek, ilość głosujących za wnioskiem by wszedł pod obrady – ale sprawa jest do zrealizowania.
A co oznacza „demokratyzacja statutu” PiS, o która chcą walczyć wspomniani młodzi – nie muszę chyba dodawać.
I to jest ta tajna broń Ziobry.
Bo czyż nie jest śmieszne, gdy Kaczyński oskarża Ziobrę o storpedowanie wyboru Wassermanna? Czyż nie oznacza to przekonania Kaczyńskiego, że nie ma mowy o żadnym demokratycznym wyborze, zgodnie z wolą i sumieniem głosujących – czyż nie jest to potwierdzeniem, że decyduje UKŁAD w partii i decyzje zapadają odgórnie, a nie oddolnie?
Kaczyński nawet się tego nie wstydzi – daje jawnie do zrozumienia, że ludzie PiS mają g... do powiedzenia, kogo chcą, a kogo nie chcą na szefa. Kaczyński ujawnia, że lokalne struktury PiS, z tak popularnymi liderami jak Ziobro w krakowskim PiS – też nie są demokratycznie samorządne, nawet jeśli Ziobrze udało się przepchnąć swoich ludzi w skład rady.
A zapewnienie Ziobry, że „to się nie powtórzy i że „osobiście zaangażuje się w wybór Wassermanna” – czymże jest? Ano jest dowodem, że w sytuacji gdy został sponiewierany przez Kaczyńskiego – szepnie swoim ludziom: „panowie, chwilowo, ( CHWILOWO!) musimy zagłosować jak CHCE Kaczyński.”
Kaczyński gra o swoją niekwestionowaną rolę jedynowładcy – na wzór I sekretarzy w nieboszczce PZPR. Sprawy, jak widać rozgrywają się na „Komitecie Centralnym”. Przegrani, wzorem swoich poprzedników rządzących nieco wcześniej Polską – składają samokrytykę i przyrzekają poprawę. Co nie oznacza, że złożyli broń.
Walka w PiS o przywództwo – to walka o funkcje nie tylko partyjne, o miejsca na listach do wszystkich organów wybieralnych, o fotel prezydencki – to walka o życie.
Przed nami pasjonujące widowisko, którego akty i sceny będą wystawiane głównie, ale nie tylko, na scenie sejmowej komisji śledczej.
http://renata.rudecka-kalinowska.salon24.pl/index.html#comment_1051085
Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska
Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
/Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/
&
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka