Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska
81
BLOG

List do zeloty

Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska Polityka Obserwuj notkę 40
1.       
    

Przedwieczorny

 

Staram się rozumieć ludzi, którzy nie znajdując nigdzie, w żadnych kręgach społecznych akceptacji – dostrzegli w wulgarności, agresji i chamstwie Kaczyńskich odzwierciedlenie swojego stosunku do świata.

 

Mireks, Stary, rannal, ja – to blogi na które wchodzisz w jednym celu : by obrazić autorów, najczęściej wpisując dwa komentarze , jeden pod drugim, lub wspierając się dodaniem komentarzy swojego szczególnie głupiego i wulgarnego alter ego – jerrego

 

Potrafiłabym zrozumieć ten Twój kompleks, tę straszliwą, gnębiącą Cię potrzebę zdobywania popularności poprzez zostawianie na innych popularnych blogach swojego nicka, swojego znaku z nadzieją, że ktoś kliknie i na Twój blog.

Potrafiłabym zrozumieć zadanie, które realizujesz – czyli CODZIENNĄ żarliwą, bezkrytyczną , całkowicie jednoznaczną robotę w imieniu „PiSbecji”.

Staram się nawet zrozumieć prostaków i durniów, których jedynym celem jest zrobienie komuś krzywdy, wyrządzenie przykrości,

 

Ale Ty nie jesteś, sądząc po tym co piszesz, jak piszesz, u kogo piszesz, kiedy i w jakich godzinach piszesz – wyłącznie zagubionym, niedowartościowanym, zakompleksionym, tchórzliwym anonimem.

Nie – Ty wykonujesz zadanie. Masz powierzoną misję.

To Twoje zadanie jest odwzorowaniem zadań wykonywanych przez w PRL przez służby specjalne. Wtedy nazywało się celowym i świadomym psuciem opinii. Zwłaszcza ludziom, którzy w Twojej opinii, w Twojej ocenie zagrażają szczególnie mocno tym, których interesy reprezentujesz.

I właśnie to starasz się jak możesz robić.

A do tego potrzeba czegoś więcej niż tylko kompleksów i nienawiści przy wybieraniu swoich „ofiar”. Do tego potrzeba jeszcze cynizmu, złej woli, poczucia świadomego czynienia zła – słowem bycia „tajnym współpracownikiem”, skrytym przed ludźmi, zabezpieczonym przed odpowiedzialnością, ludzką pogardą  - tchórzliwym i mającym zarazem poczucie wspierającej go siły „swojej” władzy - anonimem.

 

Kataryna jest blogerem na Twoim poziomie mentalnym, ale intelektualnie jest od Ciebie słabszym. Pisze sprawnym językiem, jak Ty – ale jest to język ubogi; Poprawny, ale ograniczony do średniego zasobu słów mieszczących się w powszechnym użyciu. Zapewne, są tu piszący, których teksty nie prezentują nawet takich wartości.

Ale potrafię też wyliczyć kilkadziesiąt osób, których język, styl pisania, zakres prezentowanej wiedzy, bystrość intelektualna – stanowią dla takich ludzi jak kataryna, jak Wybranowski, jak Ty, jak Ścios, jak wielu innych o marylach czy innych FYMach , których nawet wymieniać nie warto -  okazję by się uczyć. Nie tylko polszczyzny, nie tylko jej piękna, świadczącego o głębokim patriotyzmie, nie tylko humanizmu i poczucia odpowiedzialności za kraj i rodaków – ale przede wszystkim moralności.

 

Kataryna nie dorasta do tych ludzi nie tylko dlatego, ze zmienia poglądy w zależności od tego skąd wieje wiatr - raz się identyfikuje z Gazeta Wyborczą, za chwilę „przemawia” do niej „idologia” Kaczyńskich, więc się nawraca na PiS, by znów za chwilę ulegając własnej próżności udzielić wywiadu Dziennikowi – gazecie, przeciw której akurat PiSowcy ogłosili bojkot i rozwalając im śmieszną skądinąd akcję.

 

Smutny i trochę przerażający jest los człowieka, który może osiągać sukces poprzez bycie „babą z brodą” – czyli istnieje występując wyłącznie jako anonim – jako swoiste kuriozum pozbawione imienia i nazwiska.

Smutny jest los człowieka o niezbyt dużej wiedzy, rozchwianego emocjonalnie, który nie jest w stanie ustalić swoich własnych poglądów, swoich preferencji, swojego stosunku do świata i do Boga, nawet identyfikację płciową ma zachwianą.

Kataryna, której/ego tak żarliwie bronisz  – musi się jeszcze sporo uczyć by dojść do poziomu intelektualnego tych, których usiłujesz obrazić.

I Ty to wiesz!

I wiedzą to Twoi mocodawcy.

 

Agresja, chamstwo nieświadome, naturalne i takie jak Twoje: świadome i celowe, stosowane jako narzędzie walki, wulgarność – w Twoim przypadku zawoalowana, stosowana nie wprost, nienawiść wibrująca w każdym Twoim słowie – te wszystkie cechy odnajduję w tekstach kataryny. Odnajduję bez żadnego trudu – one stanowią clou tych tekstów, ba,  one się rodzą z potrzeby, wyłącznej potrzeby dania upustu negatywnym emocjom.

 

A że okazują się przydatne pewnej opcji politycznej, w której styl i mentalność doskonale się wpisują, bo przemawiają do ludzi na niższym lub zbliżonym poziomie intelektualnym, takich, w jakich Kaczyńscy poszukują swojego „targetu” swojego elektoratu – to i nic dziwnego, że kataryna i jej podobni, w tym także i Ty stanowicie dla nich idealny element działań propagandowych.

 

Obserwuję jak Jarosław Kaczyński upodobnił się do Leppera. Jak PiS zamienił w Samoobronę. Jak zwierają się w sposób identyczny do tego, który obserwowaliśmy tuz przed nagłym zakończeniem poprzedniej kadencji – szeregi PiS i SLD – w walce z PO.

Zapewne w wyobrażeniu tego chorobliwie ambitnego człowieka, ale marnego polityka roi się analogia do wydarzeń z 2005 roku i doprowadzenie do upadku rządu.

Tak jak sprawa Leppera doprowadziła do jego upadku – ma nadzieje, ze gdy on sam stanie się Lepperem – doprowadzi do upadku rządu PO.

 

Widzę zbieżność interesów Napieralskiego i Kaczyńskiego – identyczną jak w poprzedniej kadencji byłą zbieżność interesów Kaczyńskiego i Olejniczaka. Widzę tę wspólnotę celów i dążeń. Wiem, że wynika ze wspólnego rodowodu, ze wspólnych korzeni i wspólnej mentalności, siegających zamierzchlych czasów nie tylko polskiej komuny, ale lat powojennego stalinizmu . Wiem, że jest wynikiem zamierzonych i dalekosiężnych planów politycznych, powstałych PRZED 1989 rokiem, których jedynym celem jest nawet nie władza a kasa. Władza ma być tylko narzędziem zabezpieczającym możliwość robienia pieniędzy – ogromnych pieniędzy.

Tacy służalcy idei ograniczonej w swojej istocie do treści: Władza dla kasy – jak kataryna, jak Ty i wam podobni, szukający wyłącznie satysfakcji w możliwości odgrywania się na lepszych od siebie, niepewni samych siebie, tchórzliwi, działający skrycie, strzelający w plecy zza węgła – jesteście wygodnymi i „dobrze leżącymi w ręce” narzędziami dla formacji, która dała nam „magdalenkowych prezydentow”.

 

Ale wasz czas się skończył.

 

Żegnaj Przedwieczorny, apologeto wszystkich kataryn.

Żegnaj cyniczny sojuszniku zakamuflowanych postkomunistów.

Obserwuję wydarzenia w Sejmie.

Z przyjemnością patrzę na wasz - chciałam napisać:łabędzi śpiew - ale to co widzę i słyszę nie ma odniesienia ani do pięknego ptaka ani do śpiewu - więc użyję słów oddających to co siędzieje przed oczami Polaków.

 

Z przyjemnością patrzę na obrzydliwy wrzask dorzynanej watahy.

       

Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska   Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/     "Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi". /Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/   &amp

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (40)

Inne tematy w dziale Polityka