Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska
141
BLOG

Od patosu do śmieszności - jeden krok.

Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska Polityka Obserwuj notkę 148
 

Krótka analiza długiego tekstu Zbigniewa Girzyńskiego

Dlaczego Donald Tusk upadnie niczym Neron?

http://girzynski.blog.onet.pl/2,ID331755905,index.html

 

Tekst jest szalenie zabawny

Nawet nie ze względu na to, że wieloletni ministrant swoją karierę zawdzięcza wierności o.Rydzykowi, który dostrzegł talenty absolwenta LO przy Niższym Seminarium Duchownym w Płocku ( w tym samym Płocku, w którym SB prowadziło teczkę J.Kaczyńskiego a nad prawomyślnością obywateli PRL czuwał stary przyjaciel Kaczyńskich – kierownik ówczesnego WSW, esbeckiej szpicy  od dowodów osobistych i paszportów- Wojciech Jasiński, nagrodzony  przez Kaczyńskich funkcją Ministra Skarbu w rządzie PiS).

 

Nawet nie dlatego, że ambitnie realizującego program polityczny swojego mentora w partiach i firmach , w których pełnił swoje dzieła „misyjne” wykazując się pracowitością, uległością, katolicyzmem o zabarwieniu toruńskim ( broń Boże łagiewnickim!) i absolutnym brakiem młodzieńczego buntu, żeniąc się z katechetką i zakładając wzorową redemptorystyczną rodzinę -  nagradzano różnymi awansami, dającymi mu poczucie własnej wartości i wiary we własną moralność, intelekt i wiedzę.

 

Nawet nie dlatego, że jest przystojnym mężczyzną, dbającym bardzo o swój wygląd zewnętrzny, co stanowi rys charakteru,  który odbija się zarówno w zachowaniu, jak i w słowach pełnych górnolotności i wielkiego poczucia własnej ważności.

 

Ten tekst rozśmiesza patosem i uzurpacją – komicznymi w zderzeniu z amatorszczyzną

prawną młodego naukowca i doktora nauk historycznych.  Rozśmiesza przypisywaniem sobie roli eksperta prawnego, znającego prawo lepiej niż prokuratorzy stawiający zarzuty Zbigniewowi Ziobrze – zresztą ci sami prokuratorzy, do których pracy ani sam Ziobro, ani cały PiS pod wodzą braci Kaczyńskich, wliczając Girzyńskiego, nie mieli zastrzeżeń do 21.X.2007 roku.

 

Ale swoistym kuriozum, rozśmieszającym każdego czytelnika, czego wyrazy są w komentarzach do tekstu Girzyńskiego, jest ten fragment, w którym Donald Tusk jest porównywany z Cezarem. Tak. Z TYM wielkim Cezarem! Co prawda naszemu doktorowi HISTORII poplątał się Neron z Cezarem - ale mniejsza o to! To w końcu róznica raptem ponad stu lat w historii, więc historykowi może się pokićkać.

 

W tekście jest także , mimochodem, uderzenie się we własne PiSowskie piersi z uroczym i również szalenie zabawnym, nie mówiąc o tym, że bardzo erudycyjnym wstawieniem w opowieść o starożytnym Rzymie naszego rodzimego Reytana.

 

Przyrównanie dramatycznego gestu Reytana broniącego Polski przed rozbiorem – do decyzji  o zbiorowym , wulgarnym, warcholskim, pełnym knajackich wrzasków posłów, głupawych chichotów i popiskiwań posłanek -  najściu posłów PiS na Komisję Regulaminową Sejmu zatwierdzającą zasadność wniosku prokuratury o uchylenie immunitetu Ziobrze – wywołuje paroksyzmy śmiechu zwłaszcza  gdy czytamy:

„Nic tak bowiem nie wyzwala w nas emocji jak niewinna krew. Nawet jak jest to krew polityczna kogoś tak uczciwego jak Zbigniew Ziobro.” 

Przyznam, że owa „niewinna krew polityczna”, jakiej „przelania” domaga się prokuratura a decydować o owym „przelaniu” będzie polski, niezawisły sąd, rozstrzygając , jak zawsze wszelkie wątpliwości na korzyść oskarżonego, w tym przypadku posła Ziobry – wprawiła mnie w szczególne rozbawienie swoim nowatorstwem myślowym i pojęciowym.

Ta niewiara w Prawo i Sprawiedliwość członka „Prawa i Sprawiedliwości” – jest niczym innym jak wyrazem świadomości pozyskanym z obserwacji bezpośredniej, podczas rządów takich ludzi jak bracia Kaczyńscy, Ziobro i wszyscy inni Girzyńscy - czym może się stać prawo i sprawiedliwość w rękach władzy. 

Girzyński daje dowód, że wierzy w winę Ziobro, chociaż tej wierze zaprzecza. Jego przekonanie o niewinności Ziobry, podobnie jak samego Ziobry i całego PiS – powinno skutkować dobrowolnym zrzeczeniem się immunitetu przez Ziobrę i odważnym stanięciem przed sądem w poczuciu własnej racji moralnej. 

Ale Girzyński boi się, tak jak boją się bracia Kaczyńscy, że Ziobro może nie chcieć iść na ławę oskarżonych samotnie. Że może nie chcieć być dla PiS Rywinem (SLD) czy Zalewskim (PC).

Należy przeszkodzić lub przynajmniej opóźnić już sam początek sprawy – jakim jest uchylenie immunitetu Ziobry.

I to w tym tekście Girzyńskiego jest najistotniejsze. Ten strach! 

Reszta to bardzo kiepska literatura z rodzaju political fiction, pisana typowym dla posiadaczy pewnego rodzaju doktoratów językiem podobnym do języka polskiego:

„Tak jak rozpierzchli się pretorianie rudobrodego Cesarza tak prysną w mgnieniu oka Sławomir Nowaki, Julia Pitery, Zbigniew Chlebowski i cała reszta.” 

Na koniec Girzyński pisze zdumiewające słowa:

” Potęga bowiem tyranii zawsze jest wielka lecz upadek jej jest zwykle jeszcze większy i bardziej okazały. A to, że dziś błyszczą w blasku chwały i jupiterów to tylko zapowiedź tego upadku. Pycha bowiem jest grzechem, który kroczy przed upadkiem (Księga Przysłów 16,18).”

Jak widać lekcja jaką dostał od Polaków Girzyński i jego ugrupowanie – nie na wiele się przydała. Można znać Księgę Przysłów na pamięć i nie umieć wyciągać z niej wniosków – zwłaszcza wobec samego siebie.

A przecież te cytowane słowa opisują dokładnie przyczynę upadku posła Girzyńskiego i jego partii, która z „Prawa i Sprawiedliwości”, dzięki mentalności i postawie także samego Girzyńskiego , poprzez ów „reytanowski”, zdaniem posła,  gest, dyktowany „bezsilnością i rozpaczą” zamieniła się właśnie w  „Populizm i Samoobronę” pod wodzą Jarosława Leppera Kaczyńskiego. 

Od patosu do śmieszności – jeden krok.

Girzyński właśnie ten krok zrobił. I to jak!

Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska   Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/     "Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi". /Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/   &amp

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (148)

Inne tematy w dziale Polityka