Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska
235
BLOG

Jak za PRL - Referent wciąż działa. Śmieszna historyjka.

Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska Polityka Obserwuj notkę 47

Udowodnić, że PiS nie chce żadnej dyskusji?

Że ludzie PiS przepełnieni nienawiścią do całego świata, tchórzliwie unikają kontaku z odmiennym zdaniem?

Że satysfakcjonuje ich tak naprawdę pławienie się we własnym sosie – i że nie chodzi o żadną prawdę, ani o żadną Polskę, ani nawet o prezentację własnych poglądów?

Owszem, chcą mieć władzę nad większością Polaków – ale broń Boże, by z tą większością mieli nawiązać jakikolwiek dialog.

Dialog, dyskusja, rozmowa – to dla nich pole bitwy, z którego rejterują natychmiast po ukazaniu się „wroga”, najczęściej pozostawiając po sobie smrodek stosownej do ich poziomu intelektualnego – inwektywy.

 

*****************

 

Przypominają mi się czasy PRL – gdzie każdy byle referent czuł się panem, KIMŚ, przedłużeniem władzy i absolutnej racji. Czul się dopóki siedział za biurkiem. Poza biurkiem  był nikim. I dla swoich zwierzchników – i dla większości współobywateli.

 

Czasy się zmieniły.

Referent pozbawiony zaplecza swojej władzy popadał w kompleksy, głębokie poczucie niedowartościowania, żal do świata i gotów był oddać się równie gorliwie każdej nowej władzy byle tylko poczuć się jak kiedyś za biurkiem.

I zdarzyło się, że mógł znów poczuć się za biurkiem – ale szczęści trwało raptem dwa lata i biurko razem z pustym krzesłem referenta odjechało w mrok historii by stamtąd już nigdy nie powrócić.

Ale pozostał referent.

Podwójnie sfrustrowany, nieszczęśliwy i pałający żądzą odwetu. Jakiegokolwiek odwetu – na tych, którzy pozbawili go biurka i krzesła. I poczucia ważności. I władzy.

 

**********************************8

Historyjka o referencie , jak to historyjka. Znana i mało oryginalna. Trochę poważna a trochę zabawna – zależy jak spojrzymy na referenta i w którym momencie go zobaczymy. Czy w momencie rozpaczliwego dopominania się o uznanie i zaszczyty:

 

 „Po co do Pana piszę? Proszę o interwencję u aktualnego administratora albo właściciela salonu. Słowem - proszę o pomoc. Ketman był na SG, a ja nie jestem. Uważam, że ta polityka redakcyjna mnie dyskryminuje.”

http://referent.salon24.pl/93115,index.html#comment_1350296

 

Czy też w momencie poczucia władzy gdy wyobraża sobie, że siedzi za własnym biurkiem i gestem tyleż pełnym poczucia własnej siły co i tchórzliwej niemocy sprostania kilku prostym słowom usuwa sprzed oczu własnych i innych referentów taki tekst:

 

 „Hola, hola z tym Hitlerem 

Hitler to konkretne nazwisko konkretnego człowieka.

Ketman to psudonim kapusia, ale słowo ketman  także ma inne znaczenia.

A przecież, równie dobrze, należałoby mieć taki sam stosunek jak do Ketmana i Hitlera do nicków : Tadeusz ( TW Tadeusz) Aldona ( TW Aldona) Bolek ( TW Bolek) Zbych ( TW Zbych),  Prawnik ( TW Prawnik), Zapalniczka (TW Zapalniczka) i wielu, wielu innych. 

Autor wyraźnie prosił by nie kojarzyć „ketman” ( nieodmienialne) z Ketmanem.

Ale czytający widzą co chcą widzieć.Zdumiewa mnie pewność niektórych, że mają do czynienia z Ketmanem – Maleszką.

Nie dość, że sami sobie dointerpretowują ten nick – to jeszcze na dodatek sami z tą własną nadinterpretacja się „bohatersko” rozprawiają – co daje bardzo komiczny efekt.

Dopóki nie macie pewności kim jest ani dlaczego używa owego nicka ( polecam lekturę znaczeń słowa ketman) – przestańcie się błaźnić i popisywać „patriotyzmem” i płonąć świętym ogniem oburzenia  - bo możecie przeżyć niebawem mały szok. I wielki wstyd! 

Poza tym odrobina logiki: Czy sadzicie, że Igor Janke – naraziłby się świadomie na opinię kogoś kto promuje Maleszkę?

Puknijcie się – jak mawia jedna z pisowskich „intelektualistek”.

Renata Rudecka-Kalinowska” 

Opatrując to odrzucenie własną pieczęcią:

 
-->RRKA Pani skąd przyszło do głowy, że może się Panu tu wpisywać? Polecam blog: ketman.salon24.pl

Bez odbioru.
2008-09-14 16:31referent Bulzacki
 

I na wszelki przypadek „opinią” innego referenta nieco niższego szczebla, zawierającego zwyczajne kłamstwo. To dla zwierzchników – tak na wszelki wypadek, może jakiś awansik się z tego wykroi – wszak odrzucony nie udowodni już, że mówił zupełnie coś innego:

  
a ja zdazylem przeczytac RRK :Pargumenty typu:
"nazwisko Hitler dotyczy wielu ludzi natomiast pseudonim Ketman dotyczy tylko jednego TW"
nic nie wnosza, sa demagogia. Panu RKK okazala sie bridna manipulantka a bridasow tu nie potrzebujemy :)
2008-09-14 17:00szaa
  

Czy podoba się Państwu historyjka o zakompleksionym referencie poszukującym poklasku i sławy ram, gdzie jedynie mogą być one mu dostępne – czyli wśród innych takich samych, jak on, niespełnionych referentów?

Czy sądzą Państwo, że referenci PiS chcą z Państwem rozmawiać, dyskutować, spierać się o sprawy ważne – o Polskę?

Że potrafią odważnie stawiać czoła wyzwaniom, bronić własnych poglądów i prezentować własne racje używając do tego argumentów?

Że w ogóle mają jakieś, jakiekolwiek argumenty?

****************************************

 

W tej historyjce o PRL przeniesionym w dzisiejsze czasy – krzepiący jest jeden fakt:, a właściwie dwa fakty.

Pierwszy, to -  to biurko, które już nadgniło w piwnicznych mrokach historii i nie da się go wstawić już nigdy do polskich urzędów.

I drugi, że referenci mogą się nadymać i upajać wladzą jedynie na własnych blogach.

 

W tym miejscu puszczam do Państwa perskie oko i ślę szeroki i serdeczny uśmiech.

Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska   Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/     "Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi". /Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/   &amp

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (47)

Inne tematy w dziale Polityka