„Kraj, zabierający ludziom przede wszystkim swobodę i wolność, upadlający ich w codziennym życiu, premiujący cwaniactwo i świństwa, a karzący uczciwość. Kraj, gdzie klasa rządząca, złożona w wielkiej części z ludzi bez kwalifikacji, cieszyła się niezasłużonymi przywilejami. To był kraj, w którym mała stabilizacja gnoiła ludzi, nie mogących realizować swoich ambicji, wyjeżdżać swobodnie za granicę, manifestować swoich przekonań i wiary. W zamian dostawali - po latach oczekiwania - mieszkanie w bloku i talon na malucha. A od święta banany, jeśli odstali swoje w długaśnej kolejce. Kraj, premiujący układnych konformistów i bezwzględnie tłamszący każdego, kto na taki kompromis nie chciał iść, choćby w ten sposób, że chciał mówić, co myśli. W tym rzekomo „normalnym" kraju powstały KOR i WZZ. W tym kraju był rok 1976, w tym kraju wojsko strzelało do stoczniowców, w tym kraju powstała „Solidarność". Jeśli ktoś uznaje Peerel z lat 70. za „normalny kraj", musi mieć skrajnie wypaczone pojęcie normalności.”
/Łukasz Warzecha/
Radom, 25 czerwca 1976 roku.„Przed budynkiem Komitetu Wojewódzkiego PZPR zgromadziło się około 20 tysięcy osób. Doszło do starć z milicją. Lokalne władze ogłosiły stan wyjątkowy i czasowo zamknęły wszystkie zakłady w mieście. Oddziały ZOMO użyły wobec robotników amunicji ostrej, gazu łzawiącego i armatek wodnych. Tysiąc osób zwolniono z pracy. 300 zatrzymanych zostało skazanych na kary więzienia.
Dotąd zaledwie kilkudziesięciu doczekało się kasacji wyroków, a kilkunastu otrzymało odszkodowania.” /2006-06-23/
Krynica-Żegiestow, lokalny kacyk PZPRowski – towarzysz Ziobro troskliwie wychowuje swojego synka Zbysia. PZPRowskie kacyki - nie musieli kwitować odbioru „dóbr” jak TW „Lange” – bo im te dobra przywożono do domów, czyli w miejsca lepsze niż podwórka wprost z "konsumów" za żóltymi firankami.
8. grudzień 1976 na Wydziale Prawa i Administracji UW młody doktorant kończy okres pisania swojego doktoratu pod nadzorem opiekunów w Instytucie POLITYKI Naukowej i Szkolnictwa Wyższego, gdzie PRACOWAŁ w latach 1971 – 1976 i przeprowadza obronę swojej pracy doktorskiej pod tytułem:”Rola ciał kolegialnych w kierowaniu szkołą wyższą.”
Teraz doktor Jarosław Kaczyński może zacząć roznosić ulotki w KOR.- nos Jana Józefa Lipskiego podpowiada doktorowi Kaczyńskiem, że idą nowe czasy, w których pozycją ojca, pana Rajmunda i matki, pani Jadwigi – lepiej się nie podpierać i dobrze przystać do budujących socjalizm z ludzką twarzą.
***********************************
Panie Łukaszu
Z samego faktu, że MOŻNA mieć paszport w domu – nie wynika, ze PRL się skończył.
Proszę uważnie przeczytać cytat z Pana własnego tekstu i wskazać różnice między tamtym czasem a latami 2005 -2007 z Lepperem jako wicepremierem rządu Jarosława Kaczyńskiego, z ludźmi Samoobrony, PiS i LPR na urzędach, z kwalifikacjami ministra Lipca, z dożywociem na posadzie za duże pieniądze i milczenie dla Kryżego, z zapewnionym uczestnictwem w biznesach PC Wojciecha Jasińskiego i przywilejami ministerialnego stołka,
Z tymi wszystkimi BMW Kaczyńskiego łakomiącymi się na „państwowe”, na darmochę., z poczuciem bezkarności i korumpowaniem ludzi, z zastraszaniem oponentów szantażami teczkowymi, wyrzucaniem ich z pracy i z partii, z zamykaniem ust opornym, z królującym konformizmem .
”Kraj, premiujący układnych konformistów i bezwzględnie tłamszący każdego, kto na taki kompromis nie chciał iść, choćby w ten sposób, że chciał mówić, co myśli.” – jak Zalewski, Dorn, Ujazdowski i wielu, wielu innych.
PRL – nie był normalnym krajem
SB – była policją polityczną, łamiącą charaktery i bezwzględnie niszczącą ludzi. System komuny trzymał Polaków za gardła.
ALE NIE WSZYSTKICH – JAK WIDAĆ na przytoczonych PRZYKŁADACH.
I to co przetrwało, co jest dla nas najgroźniejsze – to sposób realizacji władzy oparty na tamtych wzorcach i cwaniacka mentalność beneficjentów tamtego systemu, którzy dziś uzurpują sobie prawo do rządzenia Polakami pod zmienionym szyldem, ale w identyczny sposób , jak w 1976 roku, ustawiając siebie dokładnie w tej samej uprzywilejowanej roli, jaką miało ich środowisko w tamtych czasach.
Chętnych do bycia TW nie brakowało wtedy i nie będzie brakować nigdy.
Ten relatywizm oceny PRL ma swoje źródło w podobieństwach, które czynią ludzi, zwłaszcza młodych – nieczułymi na zło.
Znalazłam jeszcze jedna różnicę: mieszkanie w bloku i talon na malucha.
Polecam sprawdzenie danych ile mieszkań oddano do użytku za Gierka – wobec tych 3 milionów NIEWYBUDOWANYCH przez Kaczyńskich. Polecam także sprawdzenie przeciętnego poziomu życia przeciętnej rodzimy i wskazanie CO zrobiono w latach 2005 – 2007 w celu likwidacji nędzy w Polsce.
Brak wolności, Panie Łukaszu, to nie tylko brak paszportu – to także nędza w jakiej żyją zadlużeni i stłamszeni, często zwyczajnie głodni Polacy przygladający sie, jak cwaniacy u wladzy łakomią się, wyłudzając kłamstwem i oszustwem nawet 300 zlotych.
Dokładnie jak za komuny!
Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska
Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
/Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/
&
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka