Mam konto na Naszej Klasie.
Mam konto i kilkoro znajomych z odległego dzieciństwa w mieście, w którym nie byłam od wielu , wielu lat.
Ot, miejsce sentymentalnych podróży, jakich wiele i nie byłoby o czym w ogóle pisać - gdyby nie....Salon 24.. Wiele osób z S24 w poszukiwaniu informacji na mój temat trafiło na mój, jak to się nazywa „profil” w Naszej Klasie.
Były wizyty sympatyczne i niesympatyczne, ludzi, których nie znam i takich, których rozpoznałam lub znam, sprawiające przyjemność i przemijające bez wrażenia. Towarzyszyły im listy do mnie lub ukrywanie własnego profilu, z nazwiskiem i anonimowe, ze zdjęciem i bez.
Słowem norma znana zapewne wielu, których do obecności w Naszej Klasie skusili dawni koledzy lub wspomnienia.
Tak było do przedwczoraj. Przedwczoraj wkroczyło coś nowego.
Jako mojego gościa portal Nasza Klasa odnotował przedwczoraj o godzinie 23.30 wizytę osoby podpisanej Paweł Szrot.
Zachowując formy grzeczności odwiedziłam więc profil Pawła Szrota, by poza zobaczeniem nielicznej garstki zdjęć z zakładki „znajomi” przeczytać, ze profil osoby jest częściowo ukryty i jedyną dostępną informacją jest wiek Pawła Szota – 33 lata.
Dopisałam więc grzecznościową formułkę do profilu: „Kolejny gość z S24? Pozdrawiam”
I na tym powinno się skończyć – ale nie skończyło się.
Gdzieś tam w głowie kołatało mi to nazwisko i kojarzyło się z czymś niezwykłym. Był w tym jakiś niepokój. I nagle – tak, przypomniałam sobie....
Jeśli „mój” Paweł Szrot jest „tym” Pawłem Szrotem – a na to poza wspólnym imieniem i nazwiskiem jedynie wskazuje wiek – identyczny w obu przypadkach – to powinnam zadać dość głośne pytanie – czego on szuka, szukając mnie? I dlaczego szuka?
Kilka informacji o Pawle Szocie znalezionych w sieci:
Na stronie Wikipedii
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kancelaria_Prezesa_Rady_Ministr%C3%B3w
w pozycji 5 Władze KPRM, Rząd Jarosława Kaczyńskiego
czytam:
Paweł Szrot – dyrektor generalny Kancelarii od 7 listopada 2007
I znajduję sporo informacji na innych stronach:
Oto one:
„Paweł Szrot - wiceszef sekretariatu Przemysława Gosiewskiego - został dyrektorem generalnym kancelarii premiera. Wszedł ponadto do zasobu kadrowego i w praktyce jest nieusuwalny - donosi "Wprost".
Jak ustalił tygodnik, ustępujący wicepremier kilka dni przed dymisją załatwił dyrektorską posadę Szrotowi. A dyrektor generalny to jedna z najbardziej wpływowych i najlepiej zarabiających osób w kancelarii premiera: 11 tys. zł pensji, gabinet, sekretarka i służbowa limuzyna - wylicza "Wprost". Obejmując funkcję dyrektora generalnego kancelarii, Szrot wszedł też do tzw. zasobu kadrowego. Oznacza to, że w praktyce nie da się go wyrzucić z kancelarii. Donald Tusk będzie mógł jedynie przesunąć go na inne stanowisko.”
„Gosiewski kadrowym Tuska
Posady
Człowiek Gosiewskiego najbliższym współpracownikiem Tuska? To nie żart. Chodzi o wiceszefa sekretariatu Gosiewskiego Pawła Szrota. Ustępujący wicepremier kilka dni przed dymisją załatwił mu posadę dyrektora generalnego kancelarii.
Dyrektor generalny to jedna z najbardziej wpływowych i najlepiej zarabiających osób w kancelarii premiera: 11 tys. zł pensji, gabinet, sekretarka i służbowa limuzyna. Obejmując tę funkcję, Szrot wszedł też do tzw. zasobu kadrowego. Oznacza to, że w praktyce nie da się go wyrzucić z kancelarii. Donald Tusk będzie mógł jedynie przesunąć go na inne stanowisko.”
„Gazeta Współczesna - Kukułcze jajo PiS-u
Białystok. Paweł Szrot, młody białostocki prawnik, były dyrektor biura poselskiego i senatorskiego Krzysztofa Jurgiela z PiS jest teraz... dyrektorem generalnym Kancelarii Prezesa Rady Ministrów! Zarabia więcej niż poseł i jest niechcianym prezentem PiS-u dla desygnowanego na premiera Donalda Tuska z PO. Ten nawet nie będzie mógł zwolnić Szrota!
32-letni obecnie prawnik rozpoczął swoją karierę od pracy w biurze poselskim Krzysztofa Jurgiela. Kilkakrotnie reprezentował podlaski PiS w sądzie w czasie procesów w trybie wyborczym. Kiedy Jurgiel został ministrem rolnictwa, zabrał Szrota do Warszawy. Mianował go swoim asystentem politycznym.
- To człowiek wyjątkowo zdolny, pracowity i posiadający dużą wiedzę - Jurgiel chwali Szrota. - Jest dobrym pracownikiem administracji.
Kilka miesięcy później, gdy Jurgiel opuszczał ministerstwo, wydawało się, że kariera Szrota się skończyła. Jednak z Ministerstwa Rolnictwa trafił on pod opiekuńcze skrzydła partyjnego kolegi Jurgiela, wicepremiera Przemysława Gosiewskiego. Został wiceszefem jego sekretariatu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Jak na młodego prawnika, to świetne stanowisko. Ale Gosiewski postanowił wywindować białostoczanina wyżej. Już po przegranych przez PiS wyborach, 7 listopada, Paweł Szrot został dyrektorem generalnym całej kancelarii premiera. Teraz zarabia 11 tys. zł miesięcznie, ma własny gabinet, sekretarkę i służbowy samochód.
- Ale z własnego pokoju, telefonu i doraźnie z samochodu służbowego korzystałem już przed powołaniem na dyrektora generalnego, jako wicedyrektor sekretariatu wiceprezesa Rady Ministrów - tłumaczy Szrot.
To nie koniec profitów. Dzięki nominacji Szrot wszedł do tzw. zasobu kadrowego. To zaś oznacza, że nowy premier nie będzie mógł go zwolnić, a tylko przenieść na inne stanowisko.
więcej: Gazeta Współczesna - Kukułcze jajo PiS-u „
A także:
Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość
http://orka.sejm.gov.pl/WspK6.nsf/web/091
Jako miejsce pracy Paweł Szrot w informacji publicznej podaje : Kancelaria Prezesa rady Ministrów Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Klub senatorski Krzysztofa Jurgiela – umowa o pracę w w/w dwóch podmiotach ( link pod datą powyżej)
Być może w całym zdarzeniu nie ma nic nadzwyczajnego.
Ot, Pawła Szrota zainteresowała moja osoba z bliżej nieznanych, banalnych powodów, chociażby takich jak moje teksty pisane w S24.
Ale być może jest „coś” w tym zainteresowaniu prominentnego członka PiS?
Może to zainteresowanie moją osobą ma dodatkową „głębię” – i jest szukaniem wiedzy na użytek nie tylko samego Pawła Szrota, który jest, jak wynika z jego danych prawnikiem?
I może treść moich tekstów pisanych w Salonie 24 wcale nie wydala się komuś taka banalna? Lecz nie znajdując w samych tekstach punktu zaczepienia – postanowił poszukać „głębiej”?
No cóż, niech szuka.
A ja tym tekstem dzielę się z Państwem moją wiedzą o istnieniu podskórnego, ukrytego nurtu zainteresowań tym co i jak piszemy przez różnych „dziwnych” gości.
http://nasza-klasa.pl/
http://nasza-klasa.pl/profile/1929656
Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska
Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
/Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/
&
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka