Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska
112
BLOG

Europarlamentarne prace europosła PiS Marka Migalskiego

Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska Polityka Obserwuj notkę 58

 

Czy wiemy jak wygląda praca europosła PiS?

Jaki jest kalendarz prac w Parlamencie Europejskim?

Co znaczą słynne już „cztery kolory”?

W jakich komisjach warto być by przypilnować polskich spraw?

I jak tych spraw zamierza się pilnować.

Z kim prowadzi się rozmowy?

Kogo pozyskuje jako sojusznika?

Kogo się przekonuje a z kim rozmawiać nie warto?

Kiedy są posiedzenia komisji w których pracuje europoseł?

I na których rozpatrywane są lub będą sprawy dla Polaków najistotniejsze?

A ploteczki?

A sprawy kuluarowe?

A o czym się mówi poza salą posiedzeń.

A ciekawostki i śmiesznostki europarlamentarne?

I wiele , wiele innych pytań, na które nie ma odpowiedzi.

 

Nie ma ich europoseł PiS Marek Migalski.

Nie ma odpowiedzi ani woli opowiedzenia o tym co w naszym imieniu robi wysłany za nasze pieniądze do Brukseli.

W ogóle mu to nie przychodzi do głowy.

Nie ma czasu – zajęty czytaniem bloga Janusza Palikota i rozpaczliwym naśladownictwem stylu i formy Palikota.

Treści już nie bardzo.

Bo po pierwsze nie bardzo rozumie „co Palikot na myśli miał”.

A po drugie, bo nie zauważa, że Palikot na tym swoim blogu zdaje wyborcom, nam, relacje ze swojej pracy.

Śmieszne, czasem wulgarne, dosadne, happeningowe pisanie Palikota ani na moment nie przestaje być relacją posła zdawaną swoim wyborcom. Swoistym rozliczaniem się z nimi z przyjętych obowiązków . Swoistym, bo Janusz Palikot za swoje posłowanie w przeciwieństwie do Marka Migalskiego pieniędzy nie bierze. Zwyczajnie zrzekł się ich, uważając za wystarczający zaszczyt zaufanie Polaków, którzy oddali na niego głos.

 

Marek Migalski nazywa Palikota Benny Hillem.

To o tyle trafne porównanie, że istotnie, jak Benny Hill – Palikot ośmiesza ciasnotę intelektualną, nieudacznictwo, niemoralność polityków. I robi to z identyczną perfekcją jak Benny Hill.

Nie udało się Migalskiemu porównanie. To znaczy nie udała mu się intencja takiego właśnie porównania. Także dlatego, że przez kilkadziesiąt lat widzowie nie tylko w Anglii oglądali Benny'go Hilla i niezauważenie uczyli się. O zaściankowości, stereotypach tkwiących w umysłach, o wolności i jej braku, o przywarach wynikłych z ciasnoty umysłowej, o postawach godnych szacunku i tegoż szacunku całkiem niegodnych.

 

Marek Migalski pyta co Donald Tusk zamierza zrobić ze swoim Benny Hillem.

Gdybym była złośliwa i nie doceniała ani Benny'ego Hilla, ani Janusza Palikota ani tym bardziej Donalda Tuska - odpowiedziałabym, że zapewne wzorem Jarosława Kaczyńskiego powinien swoich kabareciarzy wysłać do Brukseli.

Ale, że złośliwa nie jestem, no, może czasami odrobinkę – odpowiem Migalskiemu całkiem poważnie.

Co powinien zrobić Donald Tusk ze swoim Benny Hillem?

Nic Panie Marku, zupełnie nic.

 

Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska   Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/     "Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi". /Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/   &amp

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (58)

Inne tematy w dziale Polityka