Najprostsza i niewymagająca od autora żadnego z przymiotów, jakimi dysponuje Krzysztof Leski jest manipulacja przy pomocy zwyczajnego łgarstwa. Pozbawiona jakichkolwiek subtelności w przekazie, adresowana do czytelnika, którego, zdaniem autora, zmanipulowanie jest rzeczą łatwą – może zawierać treści dodatkowe,„drugie dno”, subtelniejsze w formie.
Dzieje się tak, gdy przekaz ma na celu pozyskanie czytelnika poprzez danie mu satysfakcji związanej z obiektem jego sympatii a następnie przekierowanie tej sympatii zgodnie wolą manipulatora.
Taką manipulację uprawiają najczęściej propagandyści partyjni zajmujący się budowaniem wizerunku partii.
Taką manipulację uprawia się w sektach.
Taką manipulację uprawia o.Rydzyk, który posługując się wiarą, religijnością swoich słuchaczy, poprzez kłamstwa dociera do nich, zyskuje ich zaufanie po to, by sterować ich umysłami, jak chociażby ostatnio, odwodząc ich od poparcia Lecha Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich roku 2010 r
Taką manipulację uprawia Marek Migalski.
Pozyskując czytelnika kłamstwem, prowadzi wobec niego grę – z jednej strony daje czytelnikowi poczucie równości wobec siebie, takie kumplowskie prawo klepnięcia po plecach, z drugiej przemyca samego siebie w taki sposób, że czytelnik niezauważenie staje się uzależniony od Migalskiego, jego ocen poglądów – pozostając święcie przekonanym, że owe oceny i poglądy są wynikiem jego, czytelnika, osobistych przemyśleń
Uderzenie w Palikota przez Migalskiego jest tym znanym w psychologii chwytem służącym do pozyskania „wiernych”. Im bardziej dostosowany do poziomu odbiorców jest ów chwyt – tym lepszy przynosi efekt.
Łatwo zauważyć, że Migalski atakujący Palikota, w roli „antypalikota” staje się guru dla większej ilości zwolenników PiS niż Migalski, gdy próbuje mówić jako europoseł PiS.
Nic więc dziwnego, że po kilku zdecydowanie nieudanych próbach kreowania siebie na poważnego europolityka – Migalski jawi się jedynie jako polityk za euro i czuje się zmuszony do powrotu do pierwotnie przyjętej roli.
Nie będę w tym tekście wskazywać kłamstw Migalskiego, zwłaszcza, ze ten rodzaj manipulacji , jaki uprawia Migalski z pewnością pozostanie w kręgu mojego zainteresowania i będzie przedmiotem moich dalszych tekstów.
Przykład podam jeden – ale znamienny i charakterystyczny , w którym każdy zwrot, każde sformułowanie, nawet poszczególne słowa są kłamstwem i tworzą swoistą sumę kłamstwa – odsłaniając ograniczenia erudycyjne i pozbawioną błyskotliwości inteligencję autora
„Brawa dla Janusza Palikota! Trzymajmy za niego kciuki!”
Ten tekst postanowiłam przechować i ten tekst za kilka, kilkanaście lat przypomnę jego autorowi.
Zakładając, że ludzie dojrzewają w różnym wieku, że potrzeba poczucia godności osobistej czyni ludzi odpornymi na to co nazywają „grzechami młodości” - ciekawa jestem, cy czytając swoje własne słowa za kilka, kilkanaście lat Migalski się zaczerwieni.
Z pewnością nie czerwienią się: żaden z braci Kaczyńskich, ani żaden z ludzi pracujących bezpośrednio na ich rzecz, tworzących dziś środowisko uprawiające, mówiąc ich własnym językiem - kaczyzm. Dla porządku przypominam, że autorką tego określenia jest Joanna Senyszyn, z która ostatnio zaprzyjaźnił się Marek Migalski.
Uprawiając od ponad dwudziestu lat manipulację jako sposób życia, sposób istnienia w polityce, sięgając do metod znanych i uprawianych już w czasach stalinowskich w PRL – środowisko to wyprane zostało z poczucia wstydu, moralności i odpowiedzialności za słowa.
W zależności od okoliczności posługuje się każdym rodzajem kłamstwa i każdym rodzajem manipulacji osiągając mistrzostwo w uprawianiu intrygi politycznej – ale o tym dopiero w następnej części mojej notki .
Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska
Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
/Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/
&
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka