Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska
161
BLOG

A co ty wiesz o Polsce?

Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska Polityka Obserwuj notkę 102

Siedzą przy kompach za parę tysięcy PLN, wstają jedynie po puszkę piwa z lodówki a matki, żony i kochanki donoszą jedzonko..

Albo...w pracy, czyli w miejscu , w którym pobierają kasę za stukanie w klawiaturę nie swoich komputerów, wtedy gdy szef nie widzi.

Albo... przychodzą jak do roboty i zasiadają przy przydzielonym sprzęcie i wystukują dzienną normę komentarzy, z których pod koniec dnia rozliczy ich starszy stopniem kolega partyjny.

I tłuką w klawiaturę to, co w nich wtłuczono – Ojczyzna w niebezpieczeństwie. Polska umiera. Postkomuna u władzy. Zdrajcy i kolaboranci. Wehrmacht i biały niedźwiedź zgniatają w bratnim uścisku naszą Ojczyznę. Europa gorsza od sowietów.

W reagujących jak pies Pawłowa umysłach nie powstaje żadna myśl, żadna refleksja, jaką rodzić mógłby chociaż widok ich własnych rąk na klawiaturze.

Gdy czytam o wszawości ludzkiej wobec więźniów obozów koncentracyjnych, łagrów, więzień niemieckich i radzieckich i gdy widzę, jak współczesna wszawość, godna swoich poprzedników w intencjach, ale nie w możliwościach, na szczęście - opada dziś profesora Bartoszewskiego, który jest symbolem wszystkiego co w polskości najszlachetniejsze, najpiękniejsze, który nawet gdyby nie skończył szkoły podstawowej, swoim życiem napisał najwspanialszą rozprawę habilitacyjną i zdobył profesorski tytuł - z czego pokolenia mogą czerpać pełnymi garściami dumę narodową – zastanawiam się, jak dochodzi do takiego wyprania mózgów z rozumu i wypełnienia ich czystą nienawiścią.

Gdy codziennie pełny arsenał: ryżych von Thusków, zdrajców z PO, podsuwają media, które mienią się katolickimi, a szef partii opozycyjnej, miast wstydzić się za hańbiącą koalicję i wicepremiera swojego rządu, czy byłego nazistę w TVP, których zafundował Polakom, czy wreszcie za brata, którego prezydentura gafa, za gafą dobiega oczekiwanego przez większość Polaków końca – histerycznym wrzaskiem z zaciśniętymi pięściami podburza swoje wojska do...

No właśnie do czego?

Do czego więcej poza powtarzaniem bełkotliwych oskarżeń, których sens w zderzeniu z rzeczywistością jest absurdalny?

Człowiek, którego życie upływa w oderwaniu od realiów polskich, otoczony przepychem i luksusem, oglądający Ojczyznę zza szyb samochodu i ramion barczystych ochroniarzy nazywany jest przez swoje zastępy: wizjonerem, genialnym strategiem, niemal zbawcą Ojczyzny.

Od czego on tę Polskę ma zbawić? A na czymże ta wizja polega?

Na kłamstwach czynionych nieustannie, na skłócaniu środowisk, na przypisywaniu sobie cudzych zasług, podczas gdy równocześnie nie popuści nawet głupich trzech stówek z państwowej kasy, gotów dla nich pisać fałszywe, oszukańcze usprawiedliwienia?

Gdy czytam te idiotyzmy, te katastroficzne wizje upadku mojego kraju, który nawet jeśli nie tak, jakbym chciała, nie w wystarczającym stopniu – ale jest nieporównywalną w niczym, absolutnie w niczym,   z tym, co zostawiliśmy za sobą dwadzieścia lat temu – WOLNĄ POLSKĄ – widzę te ludzkie ręce wtłukujące nienawiść w klawiaturę - w pięknych mieszkaniach, w ładnych pokojach biurowych, wśród estetycznych mebli i umilających życie drogich gadżetów. Widzę ich zadowolone twarze, markowe stroje, własne lub ojcowskie samochody pod domami, ich chadzanie na imprezki i balowanie – niczym nieróżniące się od tysięcy takich samych ludzi w innych krajach Europy.

I zastanawiam się, skąd ten brak patriotyzmu i poczucia dumy z polskości zastępowany kłamliwą i udawaną troską?

O kogo? O co?

O ludzi biednych i odrzuconych, zagubionych w małych miasteczkach i wsiach, wiążących koniec z końcem, jakich przecież znajdziemy w każdym bez wyjątku kraju?

Przecież oni zza swoich monitorów nawet takich ludzi nie widzą i w gruncie rzeczy ci ludzie nic ich, udaczników nie obchodzą. Co najwyżej stają się argumentem w  propagandzie.

O co? O rozwój Ojczyzny, której nawet nazwę opluwają, mimo że to właśnie Jej, tej III Rzeczypospolitej Polskiej wierność przysięgał na Konstytucję popierany przez nich prezydent?

Jak dalece można ulec indoktrynacji, by nie widzieć własnej wolności, sytości i otwartego na oścież świata? Jak można nie czuć wdzięczności wobec tych, którzy marnowali swoje najlepsze lata w Ubeckich i SBeckich kazamatach, torturowani, bici, upokarzani, upadlani, sądzeni i skazywani, pędzeni po zomowskich ścieżkach zdrowia – by zbudować TAKĄ WŁAŚNIE JAK DZIŚ – przyszłość?

Jaką miarą chcą mierzyć te zasługi, o których wartości i znaczeniu nie mają pojęcia?

Tym, co im MÓWIĄ ich ideolodzy partyjni, którzy sami ofiary dla Polski nie ponieśli a często stali po drugiej stronie, jeśli nie aktywnie uczestnicząc w strukturach władzy PRL – to biernie przyglądając się ożywiającym nadzieje na wymarzoną przez miliony wolną Polskę „wybrykom antysocjalistycznym” różnych Bartoszewskich, Niesiołowskich, Czumów, Kowalczyków, Mężydłów i tylu, tylu innych...

Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska   Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/     "Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi". /Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/   &amp

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (102)

Inne tematy w dziale Polityka