Brylujący "szmąces"

Powiedzcie mi moi drodzy, jak to się dzieje, że taki, pardon, ale innego słowa nie ma, zakuty tuman, taki „SZMĄCES”, zostaje europosłem?

Pomijam już wazeliniarstwo wobec każdego, od kogo zależy jego lokata na liście wyborczej. Pomijam, że nawet po polsku pisać nie umie i ma bardzo ograniczony zasób słów – ale przecież każde jego zdanie, a pisać i popisywać się lubi, dowodzi, że w tej jego głowie naprawdę nic, ale to nic, nie ma.

Jak to się dzieje, że tacy ludzie żyją za nasze pieniądze, rżną paniska i umieją się ustawiać?

Jak to się dzieje, że tylu mądrych, światłych ludzi ledwo wiąże koniec z końcem a taki „SZMĄCES”, nie czując wstydu z powodu własnych ograniczeń i głupoty – żyje jak paczek w maśle?

Jak to się dzieje, że takich tumanów zapraszają telewizje, że stają się wyznacznikami poglądów, ze ludzie muszą wysłuchiwać wypowiadanych z namaszczeniem bredni  – mimo że nawet w swoich własnych ugrupowaniach pod względem intelektu mieszczą się na szarym końcu?

Ten „SZMĄCES” - ten chodzący blamaż Polski, ta karykatura przedstawiciela polskiej elity, przynoszący jedynie wstyd naszej edukacji i kulturze, bryluje w naszych mediach, prezentując durną i zadowoloną gębę, bo tam, w tym Europarlamencie jest nikim. Jest tym kim jest w rzeczywistości – zerem bez znaczenia.

Czy stać nas na to, by takie zera nas reprezentowały?

By takie tępe cegły zamiast głów stanowiły elitę Polski prezentowaną innym państwom Unii Europejskiej?

Ludzie, naprawdę nie ma w was patriotyzmu?

Nie ma w was potrzeby dumy narodowej?

Nie ma w was nawet zwykłego instynktu samozachowawczego – gdy oddajecie swój głos na takich „SZMĄCESÓW” fundując im kilka lat wspaniałego życia na wasz koszt? Bo to im właśnie wy fundujecie, to, że w jeden miesiąc zarabiają tyle ile wy w dwa albo i trzy lata? I za co? Za nic. Za to, że podpiszą listę obecności.

Przecież żadnymi naszymi, polskimi sprawami zająć się nie potrafią, o europejskich w ogóle nie wspominając. Co najwyżej ustawiają sobie ciepłą przyszłość używając niezawodnej wazeliny wobec tych, od których ona może zależeć.

A was mają za idiotów, którzy i tak na nich zagłosują – chociażby tylko po to, by tym mądrym zrobić na złość.

Czy nie jest wam wstyd, gdy czytacie bełkot „SZMĄCESA”?