Ogromnie mnie śmieszą pisowsko-upeerowskie orły, które ilustrują swoją religijno-prawicową moralność, lub, jak im się wydaje, to, co nią, według nich, ma być - tekstami pogardzającego dogłębnie, nimi właśnie, Stanisława Tyma. Albo, co jeszcze śmieszniejsze kawałkami muzycznymi z You Tube w wykonaniu postaci będących zaprzeczeniem i prawicowości i religijności i moralności w rozumieniu tradycyjnym w ogóle.
Zabawna jest ta dychotomia pojęć wspomnianych orłów, którym wydaje się, że kreują własny obraz, jako ludzi na światowym poziomie kultury, posiadających rozlegle zainteresowania. I jako te orły intelektu wspierają opinie polityczne takiego samego, jak oni orła. Tyle, że ten mocno już wyliniały orzeł - to nawet z You Tube skorzystać nie potrafi i wspierać się może jedynie na tym, co mu cudze umysły, też nie najwyższych lotów, podsuną do nauczenia się i wywrzeszczenia przy najbliższej okazji.
Ostatnimi czasy ograniczyłam czytanie bzdur w Salonie 24. Są blogi, na które z pewnością nigdy już nie zajrzę, wiedząc dokładnie, że poza nadętą i zakłamaną bzdurą niczego, doslownie niczego, tam nie ma.
Ale są i takie, na których paroksyzmy nienawiści i bluzgów nadają się do kabaretu bez najmniejszych przeróbek. Te lubię przeglądać, ciesząc oko i zmysły absurdalnością głupoty w najczystszej postaci.
Ach, gdybyście wiedzieli ile sprawiacie mi frajdy, ile radości mam i śmiechu serdecznego czytając te wasze przemyślenia, skojarzenia, uderzenia celne niczym Wilhelma Tella pijanego do nieprzytomności.
Spienieni poczuciem bezsilności, macie świadomość nadciągającej klęski totalnej. Klęski zmiatającej ze sceny politycznej i ugrupowanie, które popieracie i was samych.
I na nic starania Igora Janke, tak niby mimochodem, tak przypadkowo i bez intencji – by pokazać w Londynie Kaczyńskiego, szczególnie, że przyszły na pokaz tłumy.
Cienko jest.
I wy także cienko przędziecie.
Wpędzeni w ślepą uliczkę propagandowej bredni czynicie zarzut większości Polaków, którzy nie chcą Kaczyńskiego – że z ich woli, z ich wyboru, Platforma ma wszystko: prezydenta, rząd, sejm, senat razem z marszałkami, instytucje najważniejsze w państwie, i wciąż niezmiennie ogromne poparcie społeczne. Tak duże, że nawet sprzyjanie PiS niedouczonych „dziennikarzy niezaleznych” zatrudnionych w rozlicznych portalach internetowych poprzez głupawe tytuły „PiS goni PO” lub „PO traci, PiS zyskuje” – nie zmieniają faktu kilkunastoprocentowej różnicy, która wciąż jest na poziomie lepszym dla PO niż była w roku jej zwycięstwa wyborczego – pamiętnym boleśnie dla was i Kaczyńskiego roku 2007.
A ewentualne chudnięcie PO następuje w korelacji z chudnięciem PiS.
I tu spójrzcie na tytuł tego tekstu.
Tak - PO jest napakowana sukcesami, władzą, stanowiskami w państwie, stanem posiadania i wcale nie zamierza na tym poprzestać.
Chce wszystkiego.
Wszystkiego bez PiS i bez SLD – bez tego cichcem zawartego porozumienia Kaczyńskiego z Napieralskim. Bez starej komuny przefarbowanej na dwa pozornie rozbieżne nurty, bezbożny i nabożny - w istocie identycznej.
I bez bojówek kibolskich sterowanych przez PiS. I bez bojówek starców sterowanych przez o.Rydzyka i Kluby Gazety Polskiej Sakiewicza – propagandysty PiS i redaktora mediów uzależnionych od spółek Kaczyńskiego. I bez bojówek działaczy związkowych obliczonych na pozyskanie dla PiS średniego pokolenia Polaków.
Bez rozrób, zadym, chamstwa, bandytyzmu, bluzgów, antysemityzmu, insynuacji, prowokacji, kłamstwa, zniewag – bez łamania prawa.
Platforma chce dobrej polskiej prezydencji.UE, chce udanych Euro 2012, chce satysfakcji milionów Polaków i normalnego życia w normalnym, europejskim, chociaż wciąż jeszcze niebogatym i wciąż na dorobku, kraju.
Tego chce PO.
I wiecie co?
Będzie to wszystko mieć!
Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska
Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
/Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/
&
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka