Na stronie internetowej TVP znajdziemy informację o świątecznej akcji charytatywnej „Jak choinka to jedynka”. Idea pomagania potrzebującym jest cenna i godna pochwały. Zarówno decydenci jak i poszczególni pracownicy telewizji mogli i nadal mogą sporo zrobić, by pomagać zarówno poszkodowanym przez powódź jak i inne także indywidualne tragedie.
I nie muszą w tym celu odwiedzać z kamerą wybrane rodziny i uczestniczyć w ich przygotowaniach do Świąt. Nawet zbieranie pieniędzy na zakup potraw i na zaspokojenie innych potrzeb powodzian nie jest tu najważniejsze.
Cele telewizji publicznej są zdecydowanie poważniejsze aniżeli organizowanie nawet najbardziej szlachetnych akcji. Wystarczy odważnie i skutecznie pełnić funkcję kontrolną wobec rządzących oraz mądrze upowszechniać szeroko pojętą kulturę. Te działania sprzyjały będą budowaniu społeczeństwa obywatelskiego oraz ułatwią realne działanie mechanizmów demokracji. To wszystko może sprawi, że za jakiś czas nie będzie takiej liczby katastrof i takiej ilości osób którym trzeba będzie pomagać … .
Przyjmijmy wszak szlachetność intencji twórców przedsięwzięcia „Jak choinka to jedynka”. Warto jednak zwrócić im uwagę na fakt, że Ten którego Boże Narodziny wykorzystali dla swego celu kazał żyć w Miłości i Prawdzie.
I tego wypada życzyć wszystkim pracownikom mediów … i nie ukrywam, że są to bardzo egoistyczne życzenia.
Inne tematy w dziale Polityka
