Śmiać się czy płakać? Poseł Grzegorz Schetyna pozytywnie ocenił deklaracje swojego szefa. Pytany o ich realizm nadmienił o potrzebie szukania, zapraszania i wymyślania pieniędzy.
Były marszałek dobrze oddał tymi słowami mechanizm rządów PO „szukać, zapraszać, wymyślać”.
Kilka dni temu gorączkowo poszukiwano natchnienia dla drugiego expose. Z dawien dawna pamiętam słynne internetowe poszukiwania katarskiego inwestora. W międzyczasie poszukiwano, znikających w mgnieniu oka kolejnych firm budujących (ściślej: mających budować) autostrady.
Przez kilka lat „owocnej” pracy komisje sejmowe szukały „nadużyć i nacisków” z czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości. Bez ustanku trwa poszukiwanie winnych, tego złego, czego już w żaden sposób nie da się zakryć przed opinią publiczną. Ale zawsze do poszukiwania zaprosi się takich ekspertów, którzy jakoś wymyślą, że winny był rządzący pięć lat temu Jarosław Kaczyński.
Osobną kartę stanowi tu sprawa katastrofy smoleńskiej - zarówno śledztwo prokuratorskie jak i prace komisji Millera. Tu szukano wszystkiego oprócz prawdy. Wymyślano niestworzone i nie mające dowodowego uzasadnienia „narracje” potwierdzające hipotezę o błędach pilotów i naciskach polityków. Aż dziw, że nadal znajduje się osoby gotowe potwierdzać te zakłamane przekazy.
I tak od kilku lat żyjemy sobie w świecie, w którym zaproszeni przez część społeczeństwa do rządzenia politycy, szukają rozwiązania jedynego interesującego ich problemu – jak dalej trwać przy władzy. I wymyślają wspierające ten cel opowieści, a gdy trzeba i przepisy prawa (sprawa zgromadzeń, ostatnie regulacje dotyczące koncesji).
Ale PO ma problem. Można wymyślać fikcyjne oskarżenia, da się zaprosić jako ekspertów ludzi, którzy potwierdzą każdą nieprawdę, można bez ustanku szukać lepszych rozwiązań. Z pieniędzmi dużo trudniej – nie da się ich zaprosić, że o ich wymyślaniu nie wspomnę. Jedyna szansa – pieniędzy można szukać. Profesja poszukiwaczy skarbów, złota czy kamieni szlachetnych znana jest od stuleci.
Ostatnio media obiegła informacja o bogatych złożach diamentów w Rosji. Czy z pozoru absurdalna wypowiedź posła Schetyny, to zawoalowany komunikat „premier Tusk idzie na wojnę z Putinem”!
Inne tematy w dziale Polityka
