Miliony trosk zapisane tysiącami zmarszczek.
Łzy nieczęsto opuszczają zapadnięte oczodoły.
Sadzawki bólu istnienia.
Przygarbione plecy kiedyś dźwigały świat.
Głowa w dłoniach.
Mrok.
Ktoś puka?
Cisza.
Po raz setny otwiera drzwi, myśląc, że zepsuł się dzwonek.
Inne tematy w dziale Kultura