Kapłaństwo dojrzałe ani myśli uczyć się gry na gitarze.
Pelargonie w oknie cieszą z każdym rokiem bardziej.
Dłonie z drżeniem niezmiennie unoszą Ciało i Krew jak na prymicji.
Tysięczny penitent klęka skruszony.
Czas kapłański mierzy się stukaniem w konfesjonał.
Literki w brewiarzu czasem skaczą jak młode baranki.
A serce wciąż cichsze i pokorniejsze.
Inne tematy w dziale Kultura