rewident rewident
510
BLOG

Rekomendacja S, czyli jak się robi leszczy w konia

rewident rewident Polityka Obserwuj notkę 22

Na początek cytacik z Rekomendacji S autorstwa Komisji Nadzoru Bankowego. Jest to dokument, który stanowi wytyczne dla banków funkcjonujacych na terenie II Irlandii. Rekomendacja powstała już wcześniej za rządów kaczystów (poza ich kontrolą), ale oczywiście funkcjonuje nadal. Czytamy w niej, że: "Rekomenduje się, aby bank w przypadku udzielania kredytów w walutach obcych analizował zdolność kredytową klienta przy założeniu, że stopa procentowa dla kredytu walutowego jest równa co najmniej stopie procentowej dla kredytu złotowego, a kapitał kredytu jest większy o 20%."

Dla mniej kumatych (tych, co uwierzyli w podatek liniowy PO) trzy slowa wyjaśnienia. Jeśli ktoś z Was przyjdzie do banku po kredyt na chałupkę, nie będzie mógł skorzystać z nisko oprocentowanego kredytu we frankach. Zamiast tego otrzyma pożyczkę w zetach drugoirlandzkich i będzi płacił 6%, a nie 4% odsetek. Co ciekawe, bardziej nadziani Polacy, moga otrzymać kredyt we frankach, jeśli pozwala na to ich zdolność kredytowa. Innymi słowy: im biedniejszy jesteś tym więcej płacisz. 

Ktoś zapyta, dlaczego bankowcy wycieli nam taki numer? Odpowiedż, wbrew pozorom, nie jest prosta do zrozumienia dla elektoratu byłej Mumii Wolności czy KLD oraz gawiedzi od Kuby Wojewódzkiego czy fanów Dody. Otóż, okazało się, że w III RP istniało coś takiego jak gra interesów, względnie, naciski całkiem wpływowych lobby na wdrożenie korzystnych dla nich rozwiazań. Kredyty w PLN są wyżej oprocentowane, co pozwala na efektywniejsze łupienie Polaczków przez w 70% sprywatyzowany kartel bankowy. Na CHF przytnie się już mniej, więc należy od niego stopniowo odchodzić.

Zaraz, zaraz, powie świadomy drugoirlandczyk, przecież KNB chodzilo o ograniczenia ryzyka kredytowego, a kredyty w CHF są obarczone ryzykiem kursowym i ryzykiem stopy procentowej. Na to my ciemnogrodzianie odpowiadamy, że owszem, ale ryzyko stopy procentowej w PLN jest dużo wyższe niż skumulowane ryzyko kursowe i stopy procentowej we frankach. A dlaczego? A dlatego, że Polska jest krajem na dorobku, gdzie napięcia inflacyjne są dużo wyższe niż w uśpionej bogactwem Szwajcarii. Jak ceny idą w górę to RPP musi reagować podwyżkami stóp referencyjnych, co wywołuje wyższe koszty obsługi kredytu. Co więcej, PLN będzie raczej umacnial się w stosunku do euro (czyli również CHF), bo do Polski wplywa strumień obcej waluty związany z pomocą strukturalna z Brukseli oraz inwestycjami zagranicznymi. 

Pare dni temu PKO BP zapowiedział, ze podwyższy oprocentowanie pożyczek hipotecznych. Jest jasne, że teraz ruszy lawina. RPP już przebiera nóżkami przed kolejnymi podwyżkami stóp procentowych. Kredytobiorcy niedługo dostaną mocno po łbie, część z nich na pewno głosowała na PO (klasa średnia z ursynowa) i teraz będzie lizać rany. PO jednak nie wyciągnie ręki do maluczkich, bo jest zbyt mocno umoczona w pomagierstwo rodzimym i zagranicznym bankierom. Dlatego należy się spodziewać dalszego przykręcania śruby. Cóż, mięsa armatniego nie żal, szkoda, że rozsądni ludzie też na tym stracą. 

PS: Tak dla poprawy humoru cytacik z bloga RRK:"Mam nadzieję, że ten lekki styl władzy PO utrzyma do końca kadencji. Bo można naprawiać kraj z radością i poczuciem sensu działań, w atmosferze poparcia społecznego.
Władza może razem z ludźmi cieszyć się wspólnym sukcesem
."
 

 

 

rewident
O mnie rewident

Jestem finansistą, który stara się nie zapominać o historii, psychologii, polityce i poezji... "Bo kto nie kochał kraju żadnego i nie żył chociaż przez chwilę jego ognia drżeniem, chociaż i w dniu potopu w tę miłość nie wierzył, to temu żadna ziemia nie będzie zbawieniem"

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (22)

Inne tematy w dziale Polityka