rewident rewident
42
BLOG

Niemcy, wracajcie!

rewident rewident Polityka Obserwuj notkę 7

Premier Donek Tusk w okresie kampanii wyborczej obiecał powrót emigrantów z Irlandii. Był to oczywiście tylko chytry chwyt retoryczny, który miał odwołać się do emocji rodziców pozbawionych kontaktu z dziećmi. Chwyt zadziałał i PO wygrało wybory również w niezamożnych, ekonomicznie upośledzonych środowiskach.

Niestety, zaklęcia Tuska nie trafiły do niemieckich przedsiębiorców. Jak donosi Sunday Times, firmy niemieckie wracają do Vaterlandu. Powodem jest rozczarowanie: "niską jakością (produkcji), nielojalnością pracowników i przestępczością" w Polsce. Na dowód gazeta cytuje jednego z dyrektorów niemieckiej firmy: "Nasz fundusz płac w ciągu roku wzrósł 20-30 proc. Pracownicy odchodzili od nas dla dodatkowych 50 euro rocznie, które mogli zarobić gdzie indziej - dodaje Suss, który skarży się, że pracownicy nie przestrzegali określonych w umowie warunków wypowiedzenia. Ostatnią kroplą była kradzież trzeciego z kolei firmowego samochodu

Naszym obowiązkiem jest teraz zwrócić się z apelem do naszych niemieckich braci. Premier Tusk wie, jak te wszystkie problemy załatwić. Pracownicy odchodzili nagle i bez wypowiedzenia, bo brakowało "zaufania" , o którym mówił Donald w swoim treściwym expose. Gdyby Kaczor nie dzielił Polski, tylko łączył, pracownicy niemieckich firm w Polsce mieliby "zaufanie" do pracodawcy i vice versa. Dzięki temu Polacy pracowaliby wydajniej, a ich niemieccy szefowi płacili lepiej. Nie byłoby zwolnień, ani chorobowych absencji.

Poza tym, brak "zaufania" stoi z pewnością u źródła błędnej oceny zdarzenia określanego w tym artykule mianem "kradzieży". Jak udowodnili to już wielokrotnie działacze PO, kradzież jest pojęciem względnym, które czasem można nazwać prywatyzacją, czasem powszechnym uwłaszczeniem, a czasem - kontraktem dla wskazanej firmy. Z pewnością "kradzież" samochodów nie miała miejsca i dokonał jej jakiś pokrzywdzony przez los człowiek, który chciał tylko pożyczyć pojazd. Jest możliwe, że do rzekomej kradzieży namówił go agent CBA, realizując w ten sposób jeden z diabolicznych planów Mariusza Kamińskiego. Pan dyrektor Suss powinien bardziej "ufać" ludziom. Dzięki temu jego firmie będzie lepiej, jemu będzie lepiej, pracownikom będzie lepiej i w ogóle nam wszystkim będzie żyło się lepiej.

Potrzeba tylko "zaufania" i tej "społecznej energii". Dlatego powtarzam jeszcze raz: Niemcy, wracajcie! II Irlandia czeka już na Was przecież tuż za progiem. 

http://biznes.onet.pl/0,1647611,wiadomosci.html

 

rewident
O mnie rewident

Jestem finansistą, który stara się nie zapominać o historii, psychologii, polityce i poezji... "Bo kto nie kochał kraju żadnego i nie żył chociaż przez chwilę jego ognia drżeniem, chociaż i w dniu potopu w tę miłość nie wierzył, to temu żadna ziemia nie będzie zbawieniem"

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Polityka