rewident rewident
79
BLOG

To był bardzo bolesny cios.

rewident rewident Polityka Obserwuj notkę 49

Kwiat polskiego dziennikarstwa poczuł się urażony orędziem prezydenta RP. Nie warto wspominać tutaj takich ludzi jak redaktorzy Żakowski i Paradowska czy pracownicy Gazety Wyborczej, którzy zawsze występują przeciwko PiS. Nawet ludzie o poglądach umiarkowanych i konserwatywnych, jak dziennikarze Rzeczpospolitej, ostro skrytykowali Lecha Kaczyńskiego i jego otoczenie. Dziś nawet gazeta Pawła Lisickiego publikuje zmanipulowany sondaż (przeprowadzony w domach respondentów, a więc, de facto, imienny), który pokazuje rzekomy wzrost poparcia dla Platformy Obywatelskiej. Słowem, mamy do czynienia z oburzeniem, czy wręcz furią całego środowiska. Z czego to wynika?

Orędzie prezydenta zostało zaprojektowane tak, aby dotrzeć do przeciętnego wyborcy. Staranny montaż i oprawa muzyczna miały uatrakcyjnić przemówienie. Pokazywane w tle obrazy niosły prosty i jasny przekaz. Prezydent mówił spokojnie, posługując się dosadnym i zrozumiałym językiem. Użyto pewnej marketingowej metody, której Donald Tusk nauczył się już przed wyborami. Metody bardzo skutecznej, a zarazem dość banalnej i płytkiej intelektualnie.

Nie to jest jednak najważniejsze. W kampanii wyborczej wynajęci przez Platformę spece od marketingu, opracowali chytrą i dość łajdacką metodę ataku na Prezesa PiS, Jarosława Kaczyńskiego. W przekazie drugoplanowym uruchomiono niskie i prymitywne instynkty elektoratu wskazując na nietypowy styl życia szefa rządu, starokawalerstwo, brak prawa jazdy i konta w banku. Szeptana propaganda miała zniechęcić ludzi do głosowania na „odmieńca" i „pedała". Ten styl prowadzenia kampanii okazał się bardzo skuteczny. Co ciekawe, targetem w tej kampanii nie był tylko tak zwany „ciemnogród", gdyż bardzo wiele osób, posiadających papierowe wykształcenie, nie kieruje się w swoim działaniu nawet elementarnymi zasadami tolerancji.

Donald Tusk w wygranej debacie z Jarosławem Kaczyńskim podtrzymał ten przekaz, a nawet go wzmocnił, zręcznie wplatając do swoich demagogicznych wypowiedzi frazy mające podkreślić fakt posiadania rodziny. W ten sposób demon kołtuństwa i realnej homofobii został obudzony do życia. Piszę „realnej", gdyż słowo „homofobia" jest dziś wykorzystywane przez środowiska lewackie do ataków na przeciwników małżeństw homoseksualnych. Dla mnie, homofobia - jeśli już decyduję się na użycie tego słowa - kojarzy się z niechęcią i uprzedzeniami do ludzi, których dotknął homoseksualizm. Ludzi, którzy przecież mogą być dobrymi fachowcami, managerami czy naukowcami, a którym zamyka się drogę do niektórych stanowisk ze względu na pewien, nieakceptowany społecznie, styl życia.

Przemówienie prezydenta RP otworzyło debatę na temat granic tolerancji wobec zachowań homoseksualistów w polskim życiu społecznym. Wykorzystane wcześniej przez PO niskie instynkty niektórych Polaków, mogą obrócić się teraz przeciwko autorom chamskich ataków na prezesa PiS. Wystarczy przecież zajrzeć na dowolne antypisowskie forum internetowe (a jest ich cała masa), aby zorientować się, na jak niskim poziomie są jego użytkownicy. Ich zachowanie bardzo łatwo zmanipulować, grając na niskich emocjach i fobiach. Przed wyborami, tę sferę socjotechniki zawłaszczyła PO, dziś, dzięki tajemniczym „konsultacjom" Jacka Kurskiego, PiS odzyskuje pole. Metody brudne, ale na tym niestety polega polityka.

Najgorsze jest w tym wszystkim to, że duża część konserwatywnej inteligencji jest w pewien sposób odpowiedzialna za taki stan rzeczy. Orędzie prezydenta w formie tabloidalnych zdjęć ze ślubu dwóch mężczyzn, pokazało naszej elicie, czym, tak naprawdę była kampania nienawiści wycelowana w prezesa PiS przez Platformę Obywatelską. Dziś niektórzy dziennikarze zobaczyli, że przemilczana przez nich kiedyś hucpa, dziś przeistoczyła się w bardzo skuteczną taktykę ich przeciwników politycznych. Stąd pojawiająca się w tym środowisku głęboka frustracja i bezmyślna agresja. Cóż, po raz kolejny okazało się, że kto mieczem wojuje, od miecza ginie.

rewident
O mnie rewident

Jestem finansistą, który stara się nie zapominać o historii, psychologii, polityce i poezji... "Bo kto nie kochał kraju żadnego i nie żył chociaż przez chwilę jego ognia drżeniem, chociaż i w dniu potopu w tę miłość nie wierzył, to temu żadna ziemia nie będzie zbawieniem"

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (49)

Inne tematy w dziale Polityka